Ratujmy ludzi przed wychłodzeniem

Strażnicy Miejscy apelują o wrażliwość. Nie bądźmy obojętni na los innych. Zgłaszajmy osoby, ratując je przed wychłodzeniem.

Fot. H.Korzenny/Bia24

Fot. H.Korzenny/Bia24

Zima nie daje za wygraną. Silne opady śniegu, porywisty wiatr i niska temperatura, od kilku dni towarzyszą nam powodując utrudnienia komunikacyjne. To jednak nie koniec złego wpływu zimy na nasze życie. Zima to przede wszystkim bardzo trudny czas dla osób bezdomnych. Musimy pamiętać o tym, że mróz atakuje szybko i z zaskoczenia. Przy takich warunkach pogodowy, jedynym ratunkiem jest szybka interwencja i pomoc.

Funkcjonariusze Straży Miejskiej codziennie kontrolują pustostany, węzły ciepłownicze, zsypy na śmieci i wiaty śmietnikowe, w których osoby bezdomne najczęściej szukają schronienia. Od początku sezonu zimowego, Straż Miejska apelowała już ponad 1,5 tys. razy. Spotkane osoby informuje o miejscach, w których mogą uzyskać pomoc i specjalistyczną opiekę. W razie potrzeby odwożą je do specjalistycznych miejsc, w celu udzielenia im pomocy.

- Na podstawie danych na dzień 5 lutego, Białostocka Straż Miejska interweniowała 1582 razy. Podczas tych interwencji 644 osoby odwieziono do izby wytrzeźwień, 42 osoby do ogrzewalni czy noclegowni a 34 osoby odwieziono na pogotowie ratunkowe - informuje Joanna Szerenos-Pawilcz, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Białymstoku.

Straż miejska, po raz kolejny apeluje do mieszkańców, aby zgłaszali każdą zauważoną osobę, która może potrzebować pomocy i miejsca, w których mogą przebywać bezdomni pod numer tel. 986.

- Mieszkańcy dzwonią do nas, informują o tym, że przykładowo w danym bloku znajduje się bezdomny czy osoba siedzi pod sklepem i nie jest w stanie się poruszać. Mamy takie sygnały i za nie serdecznie dziękujemy, jednocześnie prosząc o kontynuację. Przede wszystkim chodzi o to, by mróz i chłód nie zdążyły powiedzieć ostatniego słowa, zanim nadejdzie pomoc - dodaje Joanna Szerenos-Pawilcz.

Zobacz również