Sygnał o problemie otrzymaliśmy od naszej Czytelniczki. Anna Wolska z ul. Konwaliowej wraz z córką, w środku tygodnia, postanowiła wybrać się do pływalni przy ul. Włókienniczej. Raczej rzadko tam bywa. Woli tę przy Stromej, bo jest bliżej domu. Niestety tam od kilku miesięcy jest remont. Na Włókienniczej przy kasie usłyszała, że czas oczekiwania na pierwsze wolne miejsce to prawie godzina. - Nie wiadomo było, kiedy zwolni się kolejne miejsce, abym mogła wejść na pływalnię z dzieckiem. W miarę upływu czasu kolejka czekających nie zmniejszała się. A wręcz przeciwnie. W poczekalni przybywało chętnych. Po ponad godzinie zrezygnowałam - opowiada kobieta.
- To przede wszystkim zamknięcie Pływalni Rodzinnej przy ul. Stromej przyczyniło się do zwiększenia frekwencji na pozostałych Pływalniach. Staramy się jednak zabezpieczyć jak największą liczbę miejsc dla klientów indywidualnych - tłumaczy Paweł Orpik, dyrektor Białostockiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Dyrektor Orpik o tak długich kolejkach na basen przy Włókienniczej nie słyszał. Twierdzi, że kolejki się zdarzają, szczególnie w godzinach wieczornych, ale wówczas klient musi zaczekać na wejście tylko chwilę. Zapytaliśmy więc go, jakie działania podejmuje, aby zwiększyć dostępność pływalni białostoczanom i tym samym zmniejszyć czas oczekiwania wejścia na pływalnię.
- Na Pływalni Sportowej przy Włókienniczej w godz. 16-19 nie rezerwujemy miejsc dla grup zorganizowanych (z wyjątkiem grup nauki i doskonalenia pływania organizowanych przez BOSiR, które zajmują tylko część basenu). Dodatkowo nie przyjmujemy rezerwacji przez cały dzień w Strefie Relaksu (mały basen, masaż karku, sauny, jacuzzi, grota solna - przyp. red.) - odpowiada Paweł Orpik.
Podobnie sytuacja wygląda na Pływalni Kameralnej przy ul. Mazowieckiej. Tam również - jak informuje dyrektor Orpik - ograniczono liczbę grup zorganizowanych na rzecz udostępnienia basenu i atrakcji basenowych klientom indywidualnym.
Remont pływalni przy ul. Stromej potrwa do września 2017 r. Obiekt będzie wyposażony w ruchome dno, umożliwiający regulację głębokości, nową strefę wypoczynku, nowy wodny plac zabaw dla dzieci. Zainstalowane zostaną też dwie zjeżdżalnie o długości 113 m i 63 m. Z dłuższej będzie można zjeżdżać na pontonach.
Jednak dopóki basen nie zostanie oddany do użytku białostoczanie muszą korzystać z innych obiektów dostępnych w mieście. Sprawdziliśmy, jak się tam dostać.
- Tropicana w Hotelu Gołębiewski. Czynna codzienni w godz. 7-22. Jak zapewniają pracownicy obiektu - nie ma potrzeby rezerwowania miejsc.
- Pływalnia przy Domu Pomocy Społecznej w Białymstoku: Michał Grzebisz, kierownik tej pływalni potwierdza, że wraz z rozpoczęciem remontu pływalni przy ul. Stromej w maju 2016 r. liczba osób korzystających z pływalni DPS wzrosła w stosunku do roku ubiegłego o około 15 proc. Rezerwacja nie jest potrzebna o ile są wolne miejsca. Jednak najlepiej jest sprawdzić to na stronie internetowej lub dzwoniąc pod numer tel.: 85 741-80-19. Niewątpliwie najłatwiej skorzystać z basenu w godzinach przedpołudniowych. Natomiast pomiędzy godz. 16.45- 19.00, cały basen jest zarezerwowany przez zorganizowane grupy nauki pływania i zwykle nie mogą skorzystać indywidualne osoby. W godzinach wieczornych po 19.00, osoby chcące skorzystać z pływalni powinny dokonać rezerwacji telefonicznie najlepiej z tygodniowym wyprzedzeniem.
- Międzyszkolny Ośrodek Sportowy tzw. Mleczak (ul. Zwycięstwa 28): Aby skorzystać z pływalni należy zgłosić się do kasy ośrodka w określonych przez basen dniach i wykupić karnet, minimum na jeden miesiąc na określony dzień i godzinę dostępną w danym okresie sprzedaży.
Wniosek: jeśli ktoś poczuje nagłą potrzebę popływania i chciałby ją od razu zrealizować, tak jak nasza czytelniczka Anna Wolska, to najpewniej miejsce znajdzie w Hotelu Gołębiewski, z tym że tak godzina pobytu (pływanie w basenie, ale również sauna, grota solna, jacuzzi) kosztuje dwa razy więcej niż np. 45 minut na pływalni przy Włókienniczej. W innych pływalniach może trafić na kolejki i czekanie nawet ponad godzinę.