Przy Gedymina kolejne szczątki ofiar komunistycznej bezpieki

Szczątki dziewiętnastu osób pod ziemią w ogrodzie przy domach jednorodzinnych - Instytut Pamięci Narodowej z Białegostoku prowadzi poszukiwania ciał osób zamordowanych zaraz po wojnie na terenie Białegostoku. Niedaleko ogrodzenia cmentarza prawosławnego na Pietraszach, na osiedlu domów jednorodzinnych prawdopodobnie w 1946 roku funkcjonariusze bezpieki grzebali tu ofiary swoich zbrodni, niewykluczone, że tu także mordowano tych ludzi.

Jeden z dołów śmierci /fot. H. Korzenny/

Jeden z dołów śmierci /fot. H. Korzenny/

Normalne podwórko przy domu jednorodzinnym przy ulicy Gedymina, między drzewami już sporymi wykopy i archeologiczne odkrywki. Kłębowisko kości, wśród nich czaszki przemieszane z kośćmi kończyn. Efekt tegorocznych prac archeologów z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Pięć jam grobowych zlokalizowanych blisko siebie na terenie w pobliżu ogrodzenia cmentarza prawosławnego.  

Wykopaliska w tym rejonie trwają od trzech lat, tegoroczne - od kilkunastu dni. Na miejscu nadzoruje prace prowadzący śledztwo prokurator IPN Radosław Ignatiew: - Znaleźliśmy tu szczątki ofiar ewidentnie egzekucji przeprowadzonych po wojnie przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego. Szczątki dotychczas ujawnione to są denaci dorośli, jak dotąd na podstawie znalezionych tu artefaktów, odzieży można powiedzieć, że prawdopodobnie to byli mężczyźni w kwiecie wieku - mówi prokurator Radosław Ignatiew. 

Trwają poszukiwania kolejnych szczątków ludzkich /fot. H. Korzenny/

Trwają poszukiwania kolejnych szczątków ludzkich /fot. H. Korzenny/

Prokurator Ignatiew datuje szczątki na rok 1946, pierwszy kwartał. - Takie są typowania dokumentacyjne. Nie wykluczamy, że mogą być też późniejsze bądź nieco wcześniejsze pochówki. Ale to jest na pewno po wojnie, zresztą znajdujemy tu amunicję powojenną - mówi prokurator IPN. 

Śledztwo prowadzi Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku wraz z Biurem Poszukiwań i Identyfikacji IPN. Dotyczy zabójstw i innych zbrodni popełnionych przez funkcjonariuszy Powiatowego i Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa w Białymstoku w latach 1944-1954 - informuje prokurator Janusz Romańczuk, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku.

Kłębowisko kości w jednej z jam grobowych /fot. H. Korzenny/

Kłębowisko kości w jednej z jam grobowych /fot. H. Korzenny/

Miejsce poszukiwań wytypowano na podstawie dokumentów, zeznań osób oraz zdjęć lotniczych. - Zapewne funkcjonariusze państwa komunistycznego zakopywali tu przywiezione zwłoki, nie wykluczamy jednak, że tutaj także mogły odbywać się egzekucje tych osób - mówi prokurator Radosław Ignatiew.

Na tym terenie były wówczas nieużytki. Osiedle domów jednorodzinnych powstawało tu na przełomie lat 50. i 60. ubiegłego wieku. 

Jedna z jam grobowych odnalezionych przy ul. Gedymina /fot. H. Korzenny/

Jedna z jam grobowych odnalezionych przy ul. Gedymina /fot. H. Korzenny/

W ciągu trzech lat prac wykopaliskowych odnaleziono dotychczas około 50 szczątków osób. Jak mówi prokurator Ignatiew, to zapewne nie jest koniec badań w tym miejscu. Mogą tu być jeszcze inne miejsca pochówków.

Zobacz również