Inflacja w maju na poziomie 4,8 proc. oznacza, że o tyle wzrosły ceny w porównaniu z majem roku ubiegłego. To najwyższe tempo wzrostu cen od prawie dekady.
Jak wskazuje Główny Urząd Statystyczny najbardziej w ciągu roku podrożały paliwa - o 33 proc. Ma to związek z tym, że w ubiegłym roku ceny ropy były najniższe od lat. Nie trwało to jednak długo. Od tamtej pory surowiec ciągle drożał. W porównaniu do kwietnia 2021 paliwo natomiast staniało - o 0,9 proc.
Szybki szacunek GUS wskazuje też na droższą energię elektryczną - tu wzrost wyniósł 4,4 proc. w odniesieniu do maja 2020 roku, i o 0,3 proc. w porównaniu z kwietniem 2021 roku. Więcej płacimy też za żywność oraz napoje bezalkoholowe - o 1,7 proc. rok do roku i 0,6 proc. w porównaniu do kwietnia.
Dane GUS to tzw. szybki szacunek. Dokładne informacje o tym, co podrożało Urząd poda w połowie czerwca.
