Członkowie diaspory Białorusinów Białegostoku już mają przygotowane transparenty i flagi biało-czerwono-białe. Kto chce - może też oczywiście przynieść swoje.
- Również flagi Polski - zaprasza Jan Abadowski z diaspory. Jak mówi - wydarzenie jest zgłoszone do Urzędu Miasta. Przemarsz nie jest planowany. Na pewno za to będą przemówienia. O tym, co się dzieje dziś na Białorusi. I dlaczego tak wiele osób nie zgadza się z tym, co robi z tym krajem reżim Aleksandra Łukaszenki.
Niedzielny protest będzie się koncentrował na przekazaniu wsparcia białoruskim niezależnym dziennikarzom, którzy relacjonują wydarzenia na Białorusi. To przede wszystkim dzięki ich zaangażowaniu wiemy o tym, co dzieje się w Mińsku czy Grodnie.
- Ale reżim wciąż stara się zamknąć im usta. Dziennikarze są wtrącani do więzienia. Dlatego chcemy ich wesprzeć - tłumaczy Jan Abadowski. - Ale chcemy też przypomnieć Polakom, co dziś dzieje się na Białorusi, że w państwie, które jest tuż koło Polski, istnieje faszyzm.
Podobne akcje jak w Białymstoku będą również w dziewięciu innych polskich miastach.