Prześladowania Polaków na Białorusi za czczenie pamięci Żołnierzy Wyklętych

Prokuratura generalna Białorusi publikuje komunikat o rozpoczęciu postępowania karnego wobec Andżeliki Borys i "grupy osób" ze Związku Polaków na Białorusi. Z treści komunikatu wynika, że głównym zarzutem jest organizowanie uroczystości upamiętniających Żołnierzy Wyklętych, którzy walczyli z sowiecka okupacją terenów dawnej Rzeczypospolitej. Białoruska prokuratura mówi o "podżeganiu do nienawiści" oraz o "rehabilitacji nazizmu". W siedzibie ZPB oraz w mieszkaniach działaczy w Grodnie, Wołkowysku i Lidzie przeprowadzane są rewizje.

Andżelika Borys w Białymstoku /fot. archiwum Bia24/

Andżelika Borys w Białymstoku /fot. archiwum Bia24/

Sprawa karna wszczęta wobec prezes ZPB Andżeliki Borys oraz "innych osób", jak informuje białoruska prokuratura w komunikacie publikowanym w Internecie, dotyczy podżegania do nienawiści na tle narodowościowym i religijnym i "rehabilitacji nazizmu". Według komunikatu prokuratury generalnej chodzi o organizowanie w okresie od 2018 r. "szeregu nielegalnych przedsięwzięć masowych z udziałem niepełnoletnich, w czasie których czczono uczestników band antysowieckich działających w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej i po jej zakończeniu".

"Dokonywali oni grabieży i zabójstw ludności cywilnej, niszczenia majątku. Ich działania miały na celu rehabilitację nazizmu i usprawiedliwienie ludobójstwa narodu białoruskiego" - twierdzi prokuratura.

Rewizje rozpoczęły się rano w czwartek w mieszkaniach członka Zarządu Głównego ZPB Andrzeja Poczobuta i prezes oddziału ZPB w Wołkowysku Marii Tiszkowskiej, w szkole polskiej w Lidzie i mieszkaniu tamtejszej działaczki Ireny Biernackiej. Do siedziby ZPB w Grodnie weszło około dziesięciu funkcjonariuszy. Wiadomo dotąd o zatrzymaniu Andrzeja Poczobuta i Ireny Biernackiej. 

We wtorek zatrzymano i osadzono w areszcie przewodniczącą ZPB Andżelikę Borys. W środę w miejscu osadzenia skazano ją na 15 dni aresztu za "organizację nielegalnej imprezy", za jaką władze uznały tradycyjny jarmark Grodzieńskie Kaziuki. 

Po zatrzymaniu Borys władze ZPB wydały oświadczenie, w którym uznały działania władz Białorusi jako represje, które mają na celu zastraszenie mniejszości polskiej w tym kraju.

W związku ze sprawą Andżeliki Borys MSZ RP wydało oświadczenie, natomiast premier Mateusz Morawiecki powiedział w środę, że Polska nie zgadza się na "branie Polaków na zakładników", a Białorusi zarzucił działania niezgodne ze standardami międzynarodowymi.

- Zaproponuję Litwie i Łotwie ograniczenia dotyczące przepływu towarów z Białorusi, żeby w realny sposób władze białoruskie odczuły to, że walka z Polakami prowadzona w taki sposób musi się jednocześnie odbić na tym, w jaki sposób my odpowiadamy na tę sytuację poprzez poszczególne kroki nie tylko dyplomatyczne, nie tylko protestowanie, ale również konkretne kroki po stronie gospodarczej. Apeluję o opamiętanie się władz Białorusi - powiedział dziś premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej.

ZPB to największa na Białorusi organizacja mniejszości polskiej. W 2005 r. władze w Mińsku pozbawiły ją rejestracji.

Czytaj też:

Kolejne zatrzymania działaczy Związku Polaków na Białorusi

Andżelika Borys skazana na 15 dni aresztu za Grodzieńskie Kaziuki

Zobacz również