Odnowiona, czternastoosobowa Białostocka Rada Seniorów zainaugurowała działalność w środę (15 grudnia). Na pierwszym posiedzeniu w głosowaniu jawnym wybrano władze rady. Przewodniczącą Rady została Katarzyna Łotowska, wieloletnia prezeska Ośrodka Wspierania Organizacji Pozarządowych, funkcję wiceprzewodniczącej będzie pełnić Bożena Bednarek. Rada zdecydowała, że sekretarzem zostanie Wiesława Szwed.
Zarząd rady będzie reprezentował Radę Seniorów na zewnątrz i kierował jej pracami, a w szczególności ustalał terminy posiedzeń i propozycje porządku obrad, zwoływał posiedzenia, prowadził obrady oraz zapraszał gości.
W pierwszym posiedzeniu rady uczestniczył zastępca prezydenta Białegostoku Przemysław Tuchliński.
– Członkowie Białostockiej Rady Seniorów reprezentują różne spojrzenia na problemy seniorów i te różne głosy zaowocują z pewnością dobrą współpracą we wspólnych działaniach na rzecz osób starszych – powiedział Przemysław Tuchliński rozpoczynając pierwsze posiedzenie nowo powołanej Rady.
Rada liczy 14 osób, 7 przedstawicieli z grupy białostoczan, którzy ukończyli 60 rok życia oraz 7 przedstawicieli organizacji działających na rzecz seniorów. Białostocka Rada Seniorów ma charakter konsultacyjny, doradczy i inicjatywny. Ma być „rzecznikiem” osób starszych wobec prezydenta miasta i władz samorządowych.
Rada działa na podstawie zmienionego w czerwcu 2021 roku regulaminu. Zdaniem prezydenta Tadeusza Truskolaskiego poprzednia rada (pierwszej kadencji) przyjmowała stanowiska „polityczne”, złożona była z seniorów wybieranych przez środowisko. Teraz do rady wchodzi siedem osób zgłoszonych indywidualnie oraz siedmiu przedstawicieli organizacji działających na rzecz seniorów. I to prezydent wskazuje, kto konkretnie z kandydatów wejdzie w skład rady.
W poprzedniej, pierwszej kadencji współpraca rady z prezydentem układała się źle. Przewodniczącym rady był Lech Feszler, były senator RP wybrany z listy Akcji Wyborczej Solidarność i związany ze środowiskiem prawicowym. Według ówczesnego regulaminu rada pochodziła z wyboru, bez klucza i bez parytetów.
W czerwcu prezydent złożył do rady miasta projekt zmian w regulaminie, który wprowadzał zasadę, że to prezydenta wskaże członków rady spośród zgłoszonych kandydatur. Podczas dyskusji na sesji projekt ten skrytykowali radni opozycji (PiS). Radny Paweł Myszkowski mówił wówczas: – Trochę mało obywatelski ten projekt uchwały, bo okaże się, że prezydent wybierze sobie w tej kadencji radę, z którą będzie super współpracował. Myślę, że pan prezydent przedstawił już osoby, z jakiego klucza będą wybierane lub jakie nie mogą zostać wybrane, kiedy skomentował, że list Lecha Feszlera miał charakter polityczny. Z tym, że nie odniósł się merytorycznie do żadnego podniesionego problemu.
Sam prezydent Tadeusz Truskolaski tak mówił na sesji o tej sprawie: – Wolę, że to są seniorzy zadowoleni z życia w Białymstoku, niż miałby to być zadowolony przewodniczący rady, który jest kojarzony politycznie.