Poniedziałek rozmów na temat strajku nauczycieli

Poniedziałek dzisiejszy (26.08) upłynie pod znakiem ważnych decyzji dotyczących początku roku szkolnego, zwłaszcza kontynuacji strajku nauczycieli. Zbiera się prezydium Związku Nauczycielstwa Polskiego i ma postanowić co dalej z przerwanym w kwietniu protestem. Dziś także w Białymstoku "okrągły stół edukacyjny" - inspirowane przez rząd rozmowy na temat problemów szkolnych. Z zapowiedzianym udziałem ministra edukacji Dariusza Piontkowskiego.

/fot. archiwum Bia24/

/fot. archiwum Bia24/

"Podlaski Okrągły Stół Edukacyjny" tak nazywa się spotkanie, na które zaprasza dziś Podlaski Urząd Wojewódzki. Spotkanie rozpocznie się o godz. 14, ma w nim uczestniczyć minister Dariusz Piontkowski. Jak informuje urząd "Podlaski Okrągły Stół Edukacyjny to realizacja zapowiedzi Pana Mateusza Morawieckiego Premiera RP, który zadeklarował podjęcie ogólnonarodowej debaty nad przyszłością polskiej oświaty".

Jak najważniejszy cel spotkania urząd podaje "wypracowanie założeń do zmian w systemie edukacji w ramach kolejnego etapu reformy". Wśród najważniejszych zagadnień dyskutowanych podczas spotkania znalazły się kwestie dotyczące miejsca nauczycieli, uczniów i rodziców w systemie edukacji oraz jakości kształcenia i "nowoczesnej szkoły". 

Według informacji urzędników - do udziału w debacie mógł przystąpić każdy (należało wcześniej zgłosić swój udział). Jak informuje rzecznik Podlaskiego Kuratorium Oświaty Małgorzata Palanis - obecność swoją potwierdziło "około 30 osób". Są wśród nich związkowcy z oświatowej Solidarności, nauczyciele, dyrektorzy szkół, burmistrzowie, starostowie, a także rodzice i uczniowie oraz przedstawiciele Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego. 

To w Białymstoku, a w Warszawie dziś m obradować prezydium ZNP. Szefowie związku chcą zdecydować o losach przerwanego w kwietniu, tuż przed maturą, strajku pracowników placówek oświatowych. Na podstawie dotychczasowych wypowiedzi szefów ZNP można jednak sądzić, związek nie wezwie do strajku od początku roku szkolnego. 

W ubiegłym tygodniu szef ZNP Sławomir Broniarz wskazał, że wiosenny strajk w szkołach za dużo kosztował nauczycieli. - Strajk jest bardzo poważnym przedsięwzięciem - przyznał Broniarz. - Zakładam, że będzie to forma relatywnie mało kosztowa, z punktu widzenia kosztów ponoszonych przez dzieci i nauczycieli - dodał. 

Broniarz podkreśla, że przy wiosennym strajku nauczyciele "stracili bardzo duże pieniądze". Zgodnie z zapowiedzią związek, korzystając z własnych funduszy i funduszy społecznych, zamierza wypłacić rekompensatę nauczycielom w najgorszej sytuacji materialnej. Broniarz przypomina także, że samorządy obiecały zapłacić nauczycielom rekompensatę za strajk, ale spora ich część nie dotrzymała danego słowa. 

W wypowiedziach samych nauczycieli przywoływanych w tych dniach w mediach przeważa ton ostrożnej dezaprobaty wobec strajku. Większość cytowanych wypowiedzi dotyczy rozczarowania dotyczącego niespełnionej obietnicy wypłacenia rekompensat za strajk zarówno ze strony związku zawodowego, jak i samorządów. 

- Strajk rozczarował mnie całkowicie, zarówno na polu zawodowym, jak i psychicznym. Usłyszeliśmy pod adresem nauczycieli okropne plugastwa, słowa krytyki, absurdalne informacje o zarobkach. Strajkowałam do końca, do ostatniego dnia. Nie otrzymałam żadnej rekompensaty, a przetrwałam dzięki mężowi - tak na łamach "Kuriera Porannego" mówi anonimowo polonistka z kilkuletnim stażem pracy w jednej z białostockich szkół podstawowych.

- Początek roku szkolnego będzie odbywał się bez większych problemów. Uczniowie przyjdą do szkół i rozpoczną naukę - zapewnia dziś rano w radiowej Jedynce minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski. - Wydaje się, że dziś tak naprawdę należałoby na nowo wznowić procedurę sporu zbiorowego, aby ewentualną akcję strajkową przeprowadzić - dodaje Dariusz Piontkowski. 

Zobacz również