Kombatanci i działacze niepodległościowi przygotowują się do powtórnego i "jedynego prawdziwego" odsłonięcia pomnika. Dziś po raz pierwszy oddadzą hołd Ince w czasie patriotycznej uroczystości.
MIEJSCE W KRZAKACH
Pomnik Inki stoi w parku Planty, przy bocznej alejce w pobliżu muru szpitala wojewódzkiego. To projekt zrealizowany w ramach budżetu obywatelskiego. Wykonany i postawiony w październiku 2017, odsłonięty oficjalnie z udziałem władz miasta, województwa w dniu pamięci żołnierzy wyklętych 1 marca 2018. Odsłonięty w atmosferze skandalu, gdyż publiczność musiała całą ceremonię oglądać zza barierek ustawionych ok. 50 metrów od pomnika. Już tego wieczora padły pierwsze deklaracje o konieczności ponownego odsłonięcia pomnika. Bez barierek.
Stanisława Korolkiewicz ma za sobą represje za działalność niepodległościową w latach stanu wojennego. Dziś działa w Klubie Więzionych, Internowanych, Represjonowanych. Była jedną z osób zaproszonych do sądu konkursowego. Wybrano projekt Karola Badyny - Zadbaliśmy o to, by to był pomnik godny, by teren wokół był odpowiednio uporządkowany. A tu okazuje się, że Inka stoi w jakichś krzakach. To było uwłaczające godności tej bohaterskiej dziewczyny, nie można było tak odsłaniać pomnika, który nie jest gotowy. To w ogóle nie było odsłonięcie. To było żenujące - mówi Stanisława Korolkiewicz.
INKA POTRZEBUJE OPRAWY
Środowiska kombatantów i osób represjonowanych w PRL zażądały dokończenia pomnika zgodnie z projektem, tzn. budowy wokół monumentu oświetlenia, alejek, chodników, rabat z kwiatami i zielenią.
- Odsłonięcie oficjalne po raz drugi nastąpi w momencie, gdy ten pomnik zostanie ukończony wraz z całym zagospodarowaniem przestrzeni wokół. Dziś stoi tam tylko smutna, opuszczona i porzucona Inka. Ale dziś pójdziemy tam i po raz pierwszy bez skrępowania i ograniczeń złożymy hołd tej bohaterskiej dziewczynie - mówi Stanisława Korolkiewicz.
Bo dziś w Białymstoku - Wieczór Pamięci organizowany od sześciu lat w rocznicę zamordowania rotmistrza Witolda Pileckiego. Zaczyna się o godz. 20 przed kinem Ton, a następnie uczestnicy maszerują przez miasto, a w tym roku kończy się przy pomniku Inki.
- Będziemy przed pomnikiem Inki i złożymy kwiaty. Wciąż czekamy na oficjalne otwarcie. Razem ze Stanisławą Korolkiewicz pilnujemy i dopilnujemy, żeby ten pomnik dokończono i wtedy godnie go odsłonimy. Mam nadzieje, że szybko skończy się ten smutny czas czekania. Teraz to zależy od prezydenta, jak szybko to będzie - mówi Zdzisław Panasewicz z Fundacji Patria Mater, organizującej Wieczór Pamięci.
MIASTO SZUKA WYKONAWCY
Rzecznik prezydenta Białegostoku Urszula Mirończuk mówi, że pieniądze na uporządkowanie terenu wokół pomnika są przyznane. 50 tysięcy złotych na ten cel miesiąc temu przyznali radni miejscy. Zagospodarowaniem pieniędzy na wykonanie konkretnego projektu zajmuje się departament inwestycji. Jak informuje rzecznik, za tę kwotę nawierzchnia z polbruku (położona tymczasowo) zostanie zastąpiona kostką granitową, która była uwzględniona w projekcie. Wcześniej, ze względu na warunki atmosferyczne nie można było ułożyć kostki granitowej, dlatego tymczasowo ułożono polbruk. Jednocześnie zostaną przeprowadzone prace wykończeniowe przy cokole pomnika.
- Aktualnie Miasto przygotowuje się do poszukiwania wykonawcy tych prac. Ze względu na niewielką kwotę prawdopodobnie będzie to zapytanie ofertowe. Jeśli uda się szybko znaleźć wykonawcę, prace zostaną wykonane najpóźniej do jesieni - mówi Urszula Mirończuk.
WIECZÓR PAMIĘCI
Białostocki radny Prawa i Sprawiedliwości Paweł Myszkowski w wieczorze pamięci uczestniczy od początku. Teraz jest jednym z prowadzących to spotkanie. Uważa, że dokończenie i ponowne odsłonięcie pomnika powinno nastąpić przy okazji rocznic związanych z Inką. - Terminy są dwa: albo wrzesień, kiedy są urodziny Inki, albo sierpień, gdy ją rozstrzelano. Dziś będziemy przy tym pomniku, oddamy hołd Danucie Siedzikównie, ale ten wieczór poświęcony jest pamięci przede wszystkim rotmistrza Witolda Pileckiego - mówi Paweł Myszkowski.
Wieczór Pamięci rozpoczyna się dziś o godz. 20:00 przy kinie Ton, gdzie w okresie stalinowskim była siedziba sądu skazującego na śmierć działaczy niepodległościowych. Później uczestnicy marszu przejdą pod pomnik Armii Krajowej, następnie pomnik Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, by dotrzeć w końcowym etapie marszu do pomnika Danuty Siedzikówny "Inki".