Najnowszy ranking międzynarodowej Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), obejmujący 35 państw, pokazuje, że w 2016 roku Polska zajęła siódme miejsce wśród najbardziej zapracowanych narodów. Pracowaliśmy średnio 1928 godzin. To dużo powyżej światowej średniej - około 38 godzin tygodniowo. Co ciekawe, zakładając, że pracujemy 5 dni w tygodniu, daje to niespełna 8 godzin dziennie - co przecież dla przeciętnego Polaka, wydaje się absolutnym minimum.
Najdłużej na świecie pracują Meksykanie, którzy w 2016 roku przepracowali 2255 godzin (43 godziny tygodniowo). Więcej czasu w pracy od nas spędzają także Kostarykanie, Koreańczycy z Południa, Grecy, Rosjanie i Chilijczycy.
Dla porównania Niemcy, którzy są na samym dole rankingu, przepracowali w 2016 roku 1363 godziny - co daje nieco ponad 5 godzin dziennie. Nieco więcej od nich pracują mieszkańcy krajów skandynawskich. Mniej od nas pracują także nasi inni sąsiedzi: Litwini, Czesi, Słowacy.
WIĘCEJ NIE OZNACZA LEPIEJ
Jak zauważono w raporcie, duża liczba przepracowanych godzin, najczęściej wynika z obaw o utratę pracy, próby podniesienia zarobków lub złego prawa pracowniczego.
Jak wiadomo, człowiek zmęczony wcale nie jest bardziej efektywny. Niemcy, którzy pracują najmniej, osiągają najwięcej, jeśli chodzi o produktywność. Idąc tym tokiem rozumowania, wielu polskich pracodawców powinno z pewnością zrozumieć, że lepsze efekty przyniesie im wypoczęty pracownik...