„Maszt mógłby stanąć przy Alei Jana Pawła II, obok Pomnika Obrońców Białegostoku” – na tę odpowiedź Urzędu Miejskiego w Białymstoku czekaliśmy kilka dni. Podobnie jak na poprzednią w sprawie przystąpienia do programu „Pod Biało-Czerwoną”.
„Pod Biało-Czerwoną” to rządowy projekt ustawienia w każdej gminie masztu z flagą państwową upamiętniającego zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej 1920 roku. Ustawienie masztu i flagi finansuje rząd – do 8 tys. zł, ale przedtem w internetowym głosowaniu mieszkańcy gmin muszą wyrazić wolę ustawienia masztu w swojej gminie. Było ponad tysiąc białostoczan, którzy chcieli mieć u siebie taką pamiątkę. Od tygodnia próbowaliśmy ustalić, czy Miasto Białystok przystąpi do tego projektu (bo gmina musi złożyć odpowiedni wniosek).
Białystok przystąpił w ostatniej chwili – 31 marca 2022 roku przed godz. 15. Urząd Miejski nie informował o tym opinii publicznej. O terminie musieli urzędnikom przypomnieć entuzjaści tego projektu – Stowarzyszenie dla Polski.
Wiemy więc, że urząd miejski wniosek złożył, nie wiedzieliśmy, gdzie planuje postawić ten maszt. Na odpowiedź czekaliśmy dwa dni (nic wielkiego się stało, były już pytania, po których odpowiedzi w ogóle nie dostaliśmy, były i takie, na które czekaliśmy miesiąc).
Dziś wiemy, że urzędnicy planują upamiętnić pokonanie armii bolszewickiej w miejscu, gdzie stoi pomnik upamiętniający obronę Białegostoku przed atakiem Niemców w kampanii wrześniowej 1939 roku. Monument postawiony w 1973 roku, rekonstruowany, odnowiony ostatnio w 2008 roku stoi na Wysokim Stoczku, na zachodnich peryferiach Białegostku. Niedaleko powstało już i jeszcze powstaje osiedle nowych bloków.
– Lokalizacja jak najbardziej godna, ale mam wrażenie, że nieprzypadkowo wybrano miejsce na peryferiach miasta, rzadko odwiedzane przez białostoczan. Nieprzypadkowo, bo biorę pod uwagę fakt, że urząd miejski do ostatniej chwili zwlekał z podjęciem decyzji w ogóle o przystąpieniu do projektu. Mimo że ponad tysiąc białostoczan tego chciało w głosowaniu internetrowym – komentuje na gorąco wiadomość o lokalizacji masztu Bartosz Sokołowski ze Stowarzyszenia dla Polski. Po chwili to działanie władz miasta nazywa „uprzejmą złośliwością czy też uprzejmym nietaktem”.
– To są moje uwagi na gorąco. Myślę, że nasze stowarzyszenie, które zabiegało o ustawienie takiego masztu zajmie także oficjalne stanowisko w sprawie lokalizacji. Takiego stanowiska można się spodziewać w najbliższych dniach – dodaje Bartosz Sokołowski.
Dodajmy jeszcze, że Stowarzyszenie dla Polski podczas konferencji prasowej przypominającej władzom miasta o upływie terminu zgłoszenia przedstawiło trzy propozycje lokalizacji tego masztu z flagą. Jak sami wówczas mówili, w wyborze kierowali się tym, by maszt stanął w godnym i reprezentacyjnym miejscu, uczęszczanym przez białostoczan.
Oto trzy zaproponowane przez Stowarzyszenie dla Polski lokalizacje masztu z flagą państwową:
- na placu Józefa Piłsudskiego (to przed Teatrem Dramatycznym),
- na placu Niepodległości Romana Dmowskiego
- na skwerze Jadwigi Dziekońskiej (przed „Spodkami”).
Żadnego z tych miejsc nie uwzględniły w swoim wyborze władze Białegostoku.
Więcej o projekcie „Pod Biało-Czerwoną” pisaliśmy w artykulach: