Pierwsza operacja tętniaka aorty brzusznej w USK w ramach ogólnopolskiego programu

Cztery miesiące temu w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym ruszył ministerialny program wykrywania tętniaków aorty brzusznej. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Dziś zoperowany został pierwszy pacjent z tętniakiem, kolejnych pięć zostało zakwalifikowanych do zabiegu.

fot. USK

fot. USK

Na początku grudnia 2018 roku grudniu w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym ruszył "Ogólnopolski program badań przesiewowych w kierunku tętniaka aorty brzusznej".

- W ciągu czterech miesięcy przebadaliśmy 500 osób, a u 40 wykryliśmy obecność tętniaka. W tym sześć zostało zakwalifikowanych do operacji, a pozostałych 36 będzie pod kontrolą lekarzy z naszej Kliniki - mówi dr hab. Jerzy Głowiński, kierownik Kliniki Chirurgii Naczyń i Transplantacji, który koordynuje ten program na Podlasiu. - Pierwszym pacjentem, którego zoperujemy, jest 68- letni mężczyzna. Podczas badania USG wykryliśmy u niego 4 cm tętniak na tętnicy biodrowej. Tętnica biodrowa jest mniejsza niż aorta i 4-centymetrowy tętniak - to w przypadku tego naczynia to duży tętniak, zagrażający życiu.

Operacja polegała na wewnątrznaczyniowym dotarciu do zmienionego chorobowo miejsca i wstawieniu wewnątrz tętniaka specjalnego stentgraftu czyli protezy wewnątrznaczyniowej.

- Była to dość trudna technicznie operacja, gdyż ten stentgraf wstawiliśmy w rozwidlenie tętnicy biodrowej i jednocześnie odtworzyliśmy anatomiczny przepływ - dodaje dr hab. Głowiński.

Operacja trwała około 2 godzin i zakończyła się sukcesem. Ministerialny program zaplanowany jest na trzy lata. Na badania mogą się zgłaszać mężczyźni (u nich te schorzenie jest wykrywane pięć razy częściej niż u kobiet) powyżej 65. roku życia, u których występują także dodatkowe czynniki ryzyka sercowo - naczyniowego.

- Obciążające jest nadciśnienie oraz otyłość - tłumaczy dr hab. Jerzy Głowiński. - Istotne jest też obciążenie genetyczne - osoby spokrewnione w pierwsze linii są dwa razy bardziej narażone na zachorowanie na tętniaka niż o osoby, w których rodzinach takich przypadków nie było.

fot. USK

fot. USK

Kluczowe jest też palenie papierosów. Osoby niepalące z tętniakiem zdarzają się sporadycznie.

U osób, które zakwalifikują się do programu, wykonywane zostaną badania USG (badanie te jest wystarczająco czułe, by wykryć nieprawidłowości). Na badanie pacjenci muszą się zgłosić na czczo. Badanie takie powinno być wykonane raz na pięć lat - to daje szanse na wykrycie tętniaka na wczesnym etapie. A wtedy lekarze są w stanie tętniaka zoperować (metodą klasyczną lub wewnątrznaczyniową) i uratować życie choremu. Tętniak aorty brzusznej to bardzo podstępna choroba. Nie daje zazwyczaj żadnych objawów, nie jest też wyczuwalny przez powłoki brzuszne. Zmiany w obrębie aorty są najczęściej wykrywane przypadkowo np. podczas badania USG w związku z inną chorobą lub pacjenci dowiadują się o chorobie, kiedy tętniak pęka i na ratunek są małe szanse.

Na Podlasiu żyje około 100 tys. mieszkańców powyżej 65 roku życia. Według statystyk około 5 tys. pacjentów ma tętniaka aorty brzusznej i o tym nie wie. Chirurdzy naczyniowi z USK rocznie operują około 100 tętniaków planowych i około 25-30 przypadków pilnych - kiedy już dochodzi do pęknięcia.

Jak skorzystać z bezpłatnych badań w ramach programu? Wystarczy zadzwonić pod nr tel.:

22 417 13 25 lub 669 476 432 i zapisać się na wizytę u specjalisty.

Zobacz również