- na emeryturę. Dwa lata temu osiągnąłem wiek emerytalny. I jeszcze trochę chciałbym pożyć bez stresu i w miarę w zdrowiu - mówi Tomasz Goździkiewicz.
To właśnie emeryturą tłumaczy swoją rezygnację.
Ale nie kryje, że decyzja miała też związek z tym, co dziś dzieje się w służbie zdrowia.
- System kompletnie rozkołatany przez decydentów, ministrów, związki zawodowe. A najmniej w tym wszystkim widać pacjenta - mówi.
I nie kryje, że swój szpital też zostawia w bardzo trudnej sytuacji finansowej. - Jest to związane ze spełnianiem obietnic pana ministra czy środowisk z nim związanych - tłumaczy. Chodzi mu m.in. o wzrost płacy minimalnej.
- W przypadku naszego szpitala to półtora miliona złotych więcej rocznie. A pieniędzy na to nikt nie zapewnia - mówi.
Szpitalowi psychiatrycznemu w Choroszczy Tomasz Goździkiewicz dyrektorować będzie już tylko do 28 stycznia.
Kto nim pokieruje w zamian za niego? Jeszcze nie wiadomo. Urząd Marszałkowski, który jest organem prowadzącym szpitala, ogłosił już konkurs na to stanowisko.
- W odpowiedzi na konkurs wpłynęło 5 ofert, które zostaną przeanalizowane przez komisję konkursową. Termin posiedzenia komisji zostanie wyznaczony w najbliższym czasie - mówi Izabela Smaczna-Jórczykowska, rzeczniczka marszałka województwa podlaskiego.