Pięć lat Białostockiej Karty Dużej Rodziny

Po pięciu latach istnienia ponad cztery tysiące rodzin korzysta w Białymstoku z Karty Dużej Rodziny. To miejski instrument pomocy rodzinom wielodzietnym i ważny element polityki prorodzinnej władz miasta - podkreśla dziś prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.

Festyn rodzinny na Bacieczkach /fot. UM Białystok/

Festyn rodzinny na Bacieczkach /fot. UM Białystok/

Białostocka Karta Dużej Rodziny obejmuje rodziny zamieszkujące w Białymstoku, w których jest troje lub więcej dzieci (do lat 18 lub 26 - jeśli kontynuują naukę). Przy kwalifikowaniu do programu nie ma kryterium dochodowego, a karta obejmuje również rodziców, opiekunów prawnych dzieci czy rodziny zastępcze. 

Posiadacze karty mają prawo do korzystania z ulg, szczególnie w placówkach miejskich takich jak przedszkola, żłobki, baseny oraz komunikacja miejska. Zniżek udziela też ponad sto podmiotów prywatnych i publicznych, które zadeklarowały udział w tym programie. To m.in. przedszkola, szkoły, korporacje taksówkarskie, kursy językowe, organizacje sportowe, ale także sklepy, restauracje i hotele. 

- W ciągu tych pięciu lat z programu korzystało łącznie około 20 tysięcy osób, co znaczy, że mieszkańcy naszego miasta zaakceptowali ten pomysł - mówi podczas konferencji prasowej prezydent Tadeusz Truskolaski. - Gdyby tych ulg nie było, to ktoś być może w ogóle nie poszedłby na basen - dodaje prezydent i apeluje do kolejnych firm o przyłączanie się do programu.

Jak podaje Urząd Miejski, rodziny, które korzystają z karty zaoszczędziły w miejskich placówkach ponad 6,5 mln zł. Jak podkreśla prezydent miasta, te pieniądze to nie jest starta placówek "większy ruch pokrywa koszty stałe np. basenów czy lodowiska" uzasadnia Tadeusz Truskolaski. 

Zobacz również