Rocznica wprowadzenia w Polsce stanu wojennego przez władze komunistyczne w 1981 roku w ostatnich latach obchodzona jest podobnie: w dzień spotkanie przed pomnikiem księdza Jerzego Popiełuszki, kapelana Solidarności, a wieczorem msza w kościele św. Rocha i przemarsz przez miasto ulicą Lipową.
O godzinie 11 przed pomnikiem ks. Jerzego zgromadziło się kilkadziesiąt osób. Był wojewoda podlaski, marszałek województwa, przewodniczący NSZZ "Solidarność" i ludzie, którzy codzienności stanu wojennego doświadczyli na własnej skórze.
Spotkanie prowadziła Stanisława Korolkiewicz, działaczka opozycji niepodległościowej w latach 80.
- Zastanawiam się, czy mamy już dziś Niepodległą i czy stan wojenny był tą ostatnią bitwą. Dochodzę do wniosku, że Polska będzie naprawdę niepodległa, dopiero wtedy, gdy nie będzie tu można legalnie zabijać nienarodzonych dzieci - mówiła Stanisława Korolkiewicz.
Kwiaty i wieńce składali wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski, marszałek województwa Artur Kosicki oraz przedstawiciele służb mundurowych, harcerze i kombatanci.
Wieczorem o 18 w kościele św. Rocha rozpocznie się msza święta w intencji ofiar stanu wojennego. Po mszy sprzed kościoła wyruszy marsz ulicą Lipową do tablicy upamiętniającej działaczy Solidarności umieszczony na budynku dawnej siedziby komisariatu milicji.
Obchody Dnia Pamięci Ofiar Stanu Wojennego obejmą także 14 grudnia. Ranek rozpocznie się spotkaniem w areszcie śledczym. Mogą w nim wziąć udział osoby represjonowane, więzione, internowane w stanie wojennym oraz ich rodziny i przyjaciele.
Od godz. 10:30 w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim będzie oficjalne spotkanie działaczy opozycji oraz część artystyczna w wykonaniu młodzieży.