"Jak już wszyscy wiecie Jurek zrezygnował z pełnionej funkcji w Fundacji, ale wszyscy uważamy, że każda orkiestra potrzebuje odpowiedniego dyrygenta, a ta największa i najbardziej pomocna lepszego niż on mieć nie będzie" - zaczynają swój apel członkowie białostockiego sztabu WOŚP.
W poniedziałek, 14 stycznia, Jerzy Owsiak poinformował o rezygnacji z funkcji szefa Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Miało to związek z tragedią jaka wydarzyła się podczas gdańskiego finału Orkiestry. Po ataku nożownika zmarł prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
Stan rezygnacji trwał jednak niecały tydzień. W sobotę po pogrzebie zamordowanego w Gdańsku podczas finału WOŚP prezydenta tego miasta Pawła Adamowicza Owsiak nagrał i rozpowszechnił przez facebook swoje oświadczenie, w którym wyjaśnia, że wraca na stanowisko prezesa fundacji i będzie przygotowywał kolejny finał WOŚP. Uzasadnił, że robi to z powodu wielkiego poparcia ludzi, jakie odnotował po w swojej deklaracji o odejściu z WÓŚP.
Mimo tej deklaracji białostocki sztab WOŚP nie rezygnuje jednak z happeningu, który teraz ma być wyrazem radości, poparcia i podziękowania za decyzję Jerzego Owsiaka.
"Nic nie odwołujemy. Stwórzmy serce, okażmy wsparcie i podziękujmy, że się nie poddał i będzie walczył dalej! Zapraszamy wszystkich chętnych" - napisali organizatorzy z białostockiej akcji "Murem za Owsiakiem" na swoim profilu na facebooki.
Akcję zaplanowano na niedzielę (20.01) na Rynku Kościuszki w Białymstoku.
O godz. 13:30 przed restauracją Esperanto, wszyscy zebrani chcą stworzą wielkie "serce z ludzi". Organizatorzy proszą o zabranie ze sobą czerwonych kartek.
Podobne spotkania odbędą się w kilkunastu miastach Polski.