OWOP, czyli umiejętność dialogu z każdym

Ośrodek Wspierania Organizacji Pozarządowych (OWOP) kończy 20 lat. W przypadku organizacji społecznych to jak wiek. Wiele towarzystw szybko kończy żywot lub zaprzestaje działalności. OWOP powstał, by temu przeciwdziałać i sam daje najlepszy przykład.

Ludzie OWOP 2019 /fot. mat. prasowe OWOP/

Ludzie OWOP 2019 /fot. mat. prasowe OWOP/

Przez dwie dekady zdarzały się w Ośrodku lepsze i gorsze chwile, ale były momenty zwrotne, które zadecydowały o tym, jaki jest dzisiaj - samodzielna siedziba, pierwsze duże projekty, pierwsze organizacje i spółdzielnie socjalne, które powstały dzięki wsparciu OWOP. W 2000 roku Ośrodek wstępuje do związku stowarzyszeń - sieci Splot, co pozwala na wymianę pomysłów i doświadczeń z podobnymi organizacjami w Polsce, wypracowanie standardów i możliwość działań ogólnopolskich. W 2009 roku rozpoczyna działalność gospodarczą i w jej ramach np. współtworzy programy rewitalizacji dla podlaskich miast, m.in. dla Wasilkowa, Bielska Podlaskiego i Hajnówki.

Kroki milowe

Katarzyna Łotowska, od pierwszych dni prezes OWOP, za największy sukces ośrodka uważa m.in. to, że od początku, przez dwie dekady, pracują w nim ci sami ludzie. A co najważniejsze, nie zamierzają stąd odchodzić. 

- To nie do przecenienia, że udało nam się stworzyć zgrany zespół, który się zwyczajnie lubi. Razem podejmujemy decyzje i wyzwania, dzięki solidarności przetrwaliśmy trudniejsze chwile - mówi prezes Łotowska.

Federacji Organizacji Pozarządowych Miasta Białegostoku - Kawiarenka Obywatelska 2011 /fot. mat. prasowe OWOP/

Za jedno z przełomowych wydarzeń uważa zainicjowanie i stworzenie w 2011 roku Federacji Organizacji Pozarządowych Miasta Białegostoku, do której należy ponad 70 podmiotów! 

- Dzięki temu, że się zjednoczyliśmy, przełamaliśmy kolejne "przekleństwo" NGO - rozdrobnienie. Federacja stała się poważnym partnerem, z którym się trzeba liczyć. Mamy swoje zadanie i mocne argumenty w rozmowach z instytucjami miejskimi i rządowymi - dodaje Katarzyna Łotowska. 

Pierwsze "przekleństwo" sektora NGO z Polsce to brak stabilnego finansowania. Wiele organizacji pracuje od projektu do projektu, zdobywając w ten sposób środki na działalność. Zdarzają się przestoje. W OWOP też tak było. 

- Trzeba było zacisnąć pasa i zakasać rękawy - wspomina Katarzyna Łotowska. - Wspólnie zdecydowaliśmy, że ograniczamy swoje pensje, ale nikogo nie zwalniamy.

Zespół w 1999 roku liczył 3 osoby pracujące społecznie, teraz 25 ma umowy o pracę, a perspektywy są rozwojowe.

Współpracuje, współtworzy, współdzieli

We wszystkich dokumentach i informacjach o OWOP najczęściej pojawia się przedrostek - współ, współpracuje, współtworzy, współdzieli. 

- To myślenie kategorią "my", a nie "ja" leży u podstaw działalności wszystkich organizacji społecznych - mówi Karolina Poczykowska, od początku z OWOP. - Umiemy nawiązać dialog chyba z każdym. Od początku pracujemy nad tym, by standardy współpracy, szczególnie na linii instytucje publiczne - organizacje pozarządowe były maksymalnie klarowne. Aby samorządy nie traktowały stowarzyszeń, jako tych, które tylko wyciągają rękę i doceniły wreszcie, jak wiele robią. A z kolei organizacje przekonujemy, aby unikały załatwiania czegokolwiek pod stolikiem.

Spółdzielnia Socjalna Artejon właśnie została zarejestrowana /fot. mat. prasowe OWPO/

Spółdzielnia Socjalna Artejon właśnie została zarejestrowana /fot. mat. prasowe OWPO/

Standardów pracy Ośrodek uczył się od najlepszych. Animacji instytucji kultury od Skandynawów, rewitalizacji od Szkotów, ekonomii społecznej od Włochów. Dobre praktyki stara się wdrażać w regionie i kraju. 

- Rozmawiamy z organizacjami np. o tym, jak mądrze wydawać pieniądze, jak zrobić, żeby wydatki były zgodne z głoszonymi przekonaniami. Jeśli więc stowarzyszenie deklaruje działania proekologiczne, to przynajmniej na własnych imprezach niech zrezygnuje z plastików i nie produkuje niepotrzebnych gadżetów. Jeśli uważamy, że kobiety w Polsce nie mają wystarczającej pozycji, przydzielajmy im odpowiedzialne zadania i eksponowane stanowiska. Takie postępowanie uwiarygadnia i buduje kręgosłup organizacji, co w rozrachunku jest bardzo ważne - dodaje Karolina Poczykowska.

Praca u podstaw

OWOP nigdy nie zaprzestał swojej podstawowej działalności. Do Ośrodka (teraz mieści się przy ul. Modlińskiej 6) ciągle przychodzi wiele osób, które chcą założyć organizację, ale nie wiedzą jak. 

- Pomagamy im się zarejestrować, zgromadzić niezbędne dokumenty, napisać statut. Podpowiadamy jak pozyskać środki, przeprowadzić zbiórkę publiczną. Mówimy, co trzeba załatwić organizując dużą imprezę. Uczymy, jak ważne jest zachowanie transparentności - dodaje Katarzyna Łotowska.

Dzięki OWOP klika lat temu, założony przez grupkę społeczników portal adresowany do starszych internautów, przekształcił się w Stowarzyszenie "Podlascy Seniorzy".

- Otworzyło to przed nami zupełnie nowe perspektywy i inne możliwości działania - mówi Bożena Bednarek, redaktor naczelna portalu podlaskisenior.pl. - Zawsze byłam przeciwna oddzielaniu starszych osób i traktowaniu ich jak jakiś zaklęty krąg, ale to ludzie z OWOP-u nas ośmielili, byśmy wzięli inicjatywę i się pokazali. Ze współpracy tej mamy też bardzo konkretne korzyści. Mogliśmy w ramach mikroprojektu OWOP-u wziąć udział w profesjonalnych warsztatach fotograficznych, co redakcji jest bardzo potrzebne, ale nie byłoby nas stać. I wiemy od kogo pożyczyć filpchart na spotkanie.

Źródło: Materiał prasowy OWOP

Zobacz również