Otworzyli! Można korzystać z toalety przy Legionowej

[Cała poniższa informacja to primaaprilisowy żart zamieszczony na naszym portalu 1 kwietnia 2023 r. - przyp. red.] To chyba najbardziej znana w ostatnich latach inwestycja władz Białegostoku. Wielu w swoich komentarzach nazwało ją „złotą toaletą”. Toaleta publiczna przy ul. Legionowej – postawiona przez władze miasta za 430 tysięcy złotych, czyli w cenie całkiem dobrego mieszkania. Od października gotowa toaleta była zamknięta, bo wykonawca musiał poprawiać budynek. Dziś jest wreszcie otwarta! „Luksusu nie ma” mówią pierwsi użytkownicy miejskiej toalety publicznej w Białymstoku.

Toaleta publiczna przy ul. Legionowej - przed demontażem [fot. Bia24]

Toaleta publiczna przy ul. Legionowej - przed demontażem [fot. Bia24]

1 kwietnia od samego rana zdziwieni trochę mieszkańcy zobaczyli, że „drogocenna” toaleta jest już otwarta do korzystania. Co prawda zdjęto tylko płot od strony frontu toalety, ale w ten sposób dostęp do niej stał się powszechny. 

Publiczna toaleta stoi przy ul. Legionowej, między Ogrodami Branickich a katedrą. Kosztowała 430 tys. zł, wykonana z płyt granitowych, wewnątrz urządzenia toaletowe ze stali kwasoodpornej, system sygnalizacji pożarowej i inne zabezpieczenia przed nieodpowiedzialnymi użytkownikami. Na drzwiach wisi regulamin korzystania z przybytku, są też zainstalowane systemy płatności. Korzystać z obiektu można przez maksymalnie 15 minut. Zapłacić i gotówką, i kartą. Wrzucasz 2 zł i można wejść. 

W ciągu pół godziny, gdy obserwowaliśmy miejską toaletę, skorzystało a niej sześć osób. Kolejki nie było, chociaż zauważyliśmy, że niektórzy krążą wokół obiektu spacerując niby. 

– Luksusu nie ma – mówi starszy pan po wyjściu z toalety. – Ale czysto jest i pachnie nowością. Może być, jak dla mnie. Patrzyłem tam w środku i myślałem, czemu oni tyle za to zapłacili? – zastanawia się mężczyzna i dodaje, że jak żyje, to nie widział jeszcze takiego zamieszania wokół zwykłego – jak powiedział – kibla.

Zapytana przez nas kobieta wychodząca z toalety podniosła tylko kciuk do góry na znak aprobaty. „Brawo Tadeusz, nareszcie” – dodał towarzyszący jej mężczyzna i razem odeszli w kierunku Pałacu  Branickich. 

– Jakie „brawo” – skomentował przechodzący pan z parasolem. – To skandal, że nasze pieniądze tak wydają. Pół miliona poszło w kibel i to jeszcze ze śmiechem na całą Polskę. Nie „brawo” tylko „wstyd” panie prezydencie – dołożył mężczyzna. Podszedł jednak do toalety, przyjrzał się i jeszcze dorzucił: „O, i płacić trzeba, a niech ich! Złota toaleta!” Po czym odszedł. 

Toaleta publiczna przy ul. Legionowej [fot. Bia24]

Opinie pierwszych użytkowników jak widać różne. A pomysłodawców? – Takie obiekty też są potrzebne w naszym mieście… To, co powstało wśród drzew przy ul. Legionowej, tuż przy pałacowych ogrodach (…) będzie służyło nie tylko odwiedzającym nasze miasto turystom” – napisał na Twitterze Rafał Rudnicki zastępca prezydenta Białegostoku nadzorujący gospodarkę komunalną.

Czy wraz z otwarciem drogocennej toalety skończył się czas złośliwych uwag i grubych żartów pod adresem władz miasta? Na razie media milczą o tym historycznym wydarzeniu w życiu miasta. 

Zobacz również