Przy ulicy gen. Andersa, gdzie do niedawna było pole nieużytków, a dziś wyrosło osiedle bloków mieszkalnych - tam właśnie urzędnicy zapowiadają utworzenie ogrodu deszczowego i parku kieszonkowego. Park kieszonkowy to jak sama nazwa sugeruje miejski park niewielkich rozmiarów. Od 2020 roku mamy już taki park przy ulicy Parkowej, przed jednym z bloków (powierzchnia parku ok. 330 m kw). Kto odwiedzi to miejsce i porówna z innymi przestrzeniami przy blokach budowanych w latach 60. i 70. ubiegłego wieku zorientuje się od razu, że podobnych parków kieszonkowych w mieście jest znacznie więcej. Kiedyś spółdzielnie mieszkaniowe podobnie organizowały w taki sposób przyblokowe podwórka (z wyjątkiem betonowej fontanny, która odróżnia park kieszonkowy od blokowego podwórka).
Nowy białostocki park kieszonkowy, którego powstanie zapowiadają urzędnicy przy ulicy Andersa, będzie miał powierzchnię większą niż podwórko przyblokowe. Na ponad 3700 metrach kwadratowych można już zmieścić znacznie więcej niż ławeczki, betonową fontannę, rabaty kwiatowe i alejki spacerowe.
Dziś są tu nieużytki, rosną drzewa, krzewy - samosiejki. "Będą zachowane wszystkie drzewa, które tam są" - zapewnia prezydent miasta Tadeusz Truskolaski (inaczej niż na 80 ha Lasu Solnickiego, gdzie także rosną - jak nazywa to prezydent - samosiejki).
Dyrektor departamentu gospodarki komunalnej Urzędu Miejskiego w Białymstoku Andrzej Karolski precyzuje, że oprócz drzew i krzewów, które już tam rosną, powstanie między innymi polana, gdzie będzie można piknikować. Teren będzie oświetlony (oświetlenie ekologiczne!), będą stojaki na rowery. Jak wyjaśnił dyrektor Karolski park kieszonkowy przy Andersa będzie zorganizowany "zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców", ponieważ wcześniej były tam przeprowadzone konsultacje społeczne.
Nowością w parku przy Andersa będzie ogród deszczowy. - Ogród deszczowy, czyli takie miejsce, które będzie zbierało deszczówkę, do wykorzystania na inne cele, a jednocześnie z roślinami oczyszczającymi wodę - mówił Truskolaski. Dyrektor Karolski dodaje, że ogrodów deszczowych w Białymstoku w kolejnych latach będzie przybywać. To tam właśnie mają się gromadzić wody opadowe i tam mają być "zagospodarowane". - To jest bardzo ważne w dzisiejszych czasach, kiedy zmienia się klimat, kiedy miasta są zalewane gwałtownymi ulewami - zapewnia Andrzej Karolski i dodaje - taki ogród na pewno pomoże normować te stosunki wodne.
Urzędnicy poinformowali także o zamiarze zbudowania jeszcze jednego parku kieszonkowego - na osiedlu Nowe Miasto. To już inicjatywa mieszkańców, na którą głosowały 1074 osoby w ramach Budżetu Obywatelskiego 2021 (projekt osiedlowy). Park będzie podobnej wielkości jak na Andersa (3800 m kw). Maja być tam ścieżki, mały plac zabaw, nowe drzewa i krzewy liściaste, rabaty bylinowo-ziołowe, łąka kwietna. Do tego: oświetlenie, mała architektura (betonowa fontanna?) i żywa altana. W Budżecie Obywatelskim na stworzenie tego parku zaplanowano 370 tys. zł.
Koncepcje zagospodarowania parków już są, ale koszty inwestycji jeszcze nie są znane (park przy Andersa urząd realizuje z własnej inicjatywy). Jak mówi prezydent Tadeusz Truskolaski, będą ogłoszone przetargi na te inwestycje, które powstaną w systemie "projektuj i buduj" (chociaż koncepcje zagospodarowania parków urzędnicy już pokazali na konferencji prasowej).
Jak zapewnia prezydent miasta, przetarg na realizację obu parków kieszonkowych zostanie ogłoszony jeszcze w tym tygodniu. Zakończenie inwestycji planowane jest 15 grudnia 2021 r.