O tragicznych wydarzeniach 27 czerwca 1941 roku przypomina dziś w Białymstoku pomnik w kształcie kopuły zniszczonej synagogi przy ulicy Suraskiej. Rano 27 czerwca 1941 roku niemieccy żołnierze spędzili do synagogi od około 600 do 1000 Żydów. Następnie podłożyli ogień. Z pożaru ocalało jedynie kilkanaście osób, którym tylne okno budynku otworzył polski dozorca Józef Bartoszko. Tego samego dnia Niemcy przeprowadzili również obławę na ulicach miasta i podpalili żydowską dzielnicę. Tam zginęło kolejne około tysiąca osób. W ten sposób rozpoczął się proces eksterminacji całej żydowskiej społeczności Białegostoku.
Od kilku lat w rocznicę tych wydarzeń władze i mieszkańcy Białegostoku oddają hołd Żydom spalonym w synagodze. W ostatnich latach uroczystości organizują oddzielnie samorządowe władze miasta oraz samorządowe władze województwa i administracja rządowa. Tak też było dzisiaj.
Rano kwiaty złożyli wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski i marszałek województwa Artur Kosicki. W południe odbyły się uroczystości z udziałem prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego.