Groźna sytuacja, która miała miejsce w niedzielę w Białymstoku, mogła zakończyć się tragicznie. Na szczęście tak się nie stało. Funkcjonariusze Straży Miejskiej w porę wykryli w jednym z mieszkań obecność śmiercionośnego tlenku węgla.
W niedzielę (9 lutego), tuż po godz. 12, dyżurny Straży Miejskiej otrzymał zgłoszenie od jednego z mieszkańców Białegostoku. Mężczyzna prosił o pilną pomoc. Uskarżał się na bóle głowy i nudności. Poprosił o przyjazd patrolu, by dokonać kontroli budynku pod kątem stężenia tlenku węgla.
Strażnicy natychmiast udali się we wskazane miejsce, gdzie potwierdzili zgłoszenie.
Już w wejściu do domu czujnik, który mieli przy sobie funkcjonariusze, zaalarmował o tym, że poziom tlenku węgla w kontrolowanym budynku jest przekroczony i zagraża życiu mieszkańców. Okazało się, że norma stężenia CO w tym pomieszczeniu jest dwukrotnie przekroczona. Funkcjonariusze nakazali rodzinie opuszczenie domu oraz jego przewietrzenie. Na szczęście nikt z domowników nie potrzebował pomocy medycznej.
Straż Miejska przypomina, że w związku z trwającym sezonem grzewczym należy dokonywać okresowych przeglądów urządzeń grzewczych, instalacji gazowych i elektrycznych oraz kontroli przewodów wentylacyjnych i czyszczenia przewodów kominowych.
- Niedzielne zdarzenie pokazuje, że dla własnego bezpieczeństwa warto w mieszkaniu zainstalować domową czujkę tlenku węgla, która ostrzeże nas głośnym sygnałem o emisji czadu - mówi zastępca prezydenta Białegostoku Przemysław Tuchliński. - Umiejętne zachowanie oraz znajomość zagrożeń to pierwszy krok do bycia bezpiecznym. Pomocą dla mieszkańców w tym zakresie są z pewnością prelekcje i wszelkie spotkania edukacyjne prowadzone przez białostocką Straż Miejską.