Nowiutki kampus przecieka. Studentom woda leje się na głowę

Na korytarzach i schodach stoją wiadra, bo podczas deszczu z dachu leje się woda. - Problem znamy. To nie są hektolitry wody - odpowiada Tomasz Zalewski, kanclerz Uniwersytetu w Białymstoku.

Autorem projektu akademickich budynków jest znany i ceniony architekt prof. Marek Budzyński. Foto/M.Onufryjuk BIA24/

Autorem projektu akademickich budynków jest znany i ceniony architekt prof. Marek Budzyński. Foto/M.Onufryjuk BIA24/

Kampus Uniwersytetu w Białymstoku przy ul. Ciołkowskiego to największa inwestycja w historii uczelni. Koszt budowy wraz z wyposażeniem pomieszczeń opiewał na ok. 250 mln zł. W wyniku opóźnień oddano go do użytku dopiero w 2014 r. W tym samym roku do kampusu przeniosły się wydziały: biologii, chemii, fizyki, matematyki i informatyki oraz Uniwersyteckie Centrum Kultury, które dotychczas funkcjonowały w innych częściach miasta. Kompleks robi wrażenie. Przestronne sale wykładowe, szklane ściany, świetliki i betonowe kolumny - to tylko niektóre z atutów nowiutkiej infrastruktury uczelni. Jednak jak się okazuje, podczas budowy, nie wszystko poszło jak należy. Przekonał się o tym ostatnio jeden ze studentów, który zaalarmował nas, że podczas opadów deszczu z dachu leje się woda. 

- Ostatnio, gdy schodziłem ze schodów zaczepiłem się o wiadro. Początkowo zdziwiłem się bo co wiadro może robić na schodach? Po chwili zauważyłem, że na korytarzach i schodach więcej jest wiader. Każde wypełnione deszczówką - opowiada student drugiego roku (nazwisko do wiadomości Redakcji).

Wiadra i miski ustawiają pracownicy uczelni. W ten sposób zabezpieczają posadzkę przed tworzeniem się na niej kałuż. Skontaktowaliśmy się z Robertem Ciborowskim, rektorem Uniwersytetu w Białymstoku.

- Temat jest oczywiście mi znany, jednak o szczegóły proszę pytać kanclerza uczelni - odesłał rektor.

Tomasz Zalewski, kanclerz Uniwersytetu w Białymstoku uspokaja. Twierdzi, że tak jak każdy nowy budynek, tak i ten miewa usterki.

- To nie jest tak, że hektolitry wody dostają się do budynku. Gdzieś tam jest rozszczelnienie, gdzieś tam dach jest nieszczelny. Proszę pamiętać, że w kampusie jest mnóstwo powierzchni szklanych i to tam zdarza się, że jakaś uszczelka puści. Usterki zgłaszamy w ramach gwarancji firmie, która budowała obiekt (Mostostal Warszawa). Później próbujemy na nich wymusić szybką naprawę. Natomiast Mostostal reaguje różnie. Awarie naprawia raz szybciej, raz wolniej. Niestety nie możemy zlecić naprawy innej firmie, bo trwa okres gwarancyjny - powiedział Tomasz Zalewski.

Wielokrotnie próbowaliśmy skontaktować się z przedstawicielami firmy Mostostal Warszawa, żeby zapytać, jak szybko usuną awarie, niestety telefon milczał. Do tematu wrócimy.

Zobacz również