"Bimber-bike" - tak już je ochrzcili internauci. Dawni właściciele bimbrowni na kółkach - już z wyrokami - co najwyżej mogą przyjść do podbiałostockiego skansenu i powspominać dawne dzieje. Mobilne bimbrownie są przykładem sprytu i niezwykłej pomysłowości konstruktora, który do ich budowy wykorzystał ramy przyczepy jednoosiowej. Dzięki temu mógł się przemieszczać po Puszczy Knyszyńskiej, ukrywając się przed policją przez... 10 lat!
Do Podlaskiego Muzeum Kultury Ludowej bimbrownie trafiły dzięki uprzejmości Podlaskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Białymstoku po wyroku sądu, który uznał je za dziedzictwo materialne Podlasia.
Produkcja tak zwanego ducha puszczy na Podlasiu to tradycja stara i ciągle żywa. Warto jednak pamiętać, że jej kultywowanie jest nielegalne. Za produkcję bimbru grozi kara nawet dwóch lat więzienia.
na podst.inf. PMKL