Nowa PKS NOVA

Pięć podlaskich spółek PKS połączono w jedną. Od dziś występują pod nazwą Podlaska Komunikacja Samochodowa NOVA SA.

Nowe logo PKS NOVA /tot. Bia24.pl/

Nowe logo PKS NOVA /tot. Bia24.pl/

Ponad półroczna batalia zakończona sukcesem. Wczoraj (2 stycznia) Sąd Rejestrowy wydał postanowienie o połączeniu spółek oraz zmianie nazwy firmy na Podlaską Komunikację Samochodową NOVA Spółka Akcyjna. Do tej pory mieliśmy PKS Białystok, Łomża, Siemiatycze, Suwałki i Zambrów. Teraz występują jako jedna spółka akcyjna PKS NOVA. Spółka zatrudnia ok. 950 osób a tabor liczy blisko 500 autobusów. Prezesem nowej spółki został dotychczasowy prezes PKS Białystok Cezary Sieradzki. Prezesom przejmowanych spółek zaproponowane będą stanowiska Dyrektorów Oddziałów.

- Potencjał w spółce PKS NOVA jest bardzo duży. Będzie on mógł, dzięki całościowemu spojrzeniu przysporzyć dochodów. Te dochody będą wracały na rzecz rozwoju spółki, bez sięgania ręką po pieniądze z budżetu Województwa Podlaskiego. Jesteśmy przekonani, że dzisiejsza radość wynikająca z rejestracji, bezproblemowego rozpoczęcia działalności przełoży się na spokojną pracę w ciągu całego 2017 roku i w następnych latach - mówi Bogdan Dyjuk, członek zarządu województwa podlaskiego.

Jakie zmiany dla pasażerów niesie ze sobą inkorporacja?

- Zgodnie z obietnicami i z tym, co mówiliśmy wcześniej, wszystkie autobusy podlaskich pięciu spółek wyjechały dziś w teren. Wszyscy mieszkańcy województwa podlaskiego mają zapewniony transport - mówi Stefan Krajewski, członek zarządu województwa podlaskiego

W planach jest przebudowa wozoobiegu (planowanie tras autobusów by racjonalnie wykorzystać przejazdy - przyp. red.) w zależności od rentowności. Tam gdzie pojawią się bardzo nierentowne połączenia lub poszczególne linie będą się pokrywały, poddane to zostanie analizie i dopiero wtedy podejmiemy decyzję. W takiej sytuacji wcześniej zostaną przeprowadzone rozmowy z gminami, w celu uzyskania od nich dofinansowań. Są także pomysły na nowe połączenia. Jak informuje Bogdan Dyjuk, jest pomysł na to, aby zwielokrotnić ilość połączeń autobusowych Suwałki-Augustów-Rudawka, aby w sezonie funkcjonowania przejścia granicznego na Kanale Augustowskim było ich więcej.

PKS NOVA SA chce obniżyć koszty i zwiększyć przychody

Proces inkorporacji podjęto po to, aby wszystko jak najlepiej funkcjonowało i żeby eliminować niepotrzebne koszty.

- Czeka nas szereg wyzwań związanych z organizowaniem przetargów, na które liczymy, że w znaczący sposób obniżą nam koszty. Oprócz tego chcemy przedsięwziąć różnego rodzaju działania zmierzające do obniżenia kosztów a utrzymania lub zwiększenia przychodów. W grę wchodzą m. in. Przetargi na części zamienne, energię, paliwo, materiały biurowe a następnie na ubezpieczenia - mówi Cezary Ziemowit Sieradzki, prezes zarządu PKS NOVA SA.

Zwiększenie przychodów można osiągnąć poprzez większe oferowanie usług. Przykładem jest chociażby Zambrów, gdzie istnieje możliwość zwiększenia przychodów, poprzez ofertę nowoczesnego taboru. Nowa spółka, dysponująca całym taborem, w sposób optymalny, za pomocą przesunięć może uzyskać dodatkowe przychody. Dodatkowo prezes zapowiada start w nowych przetargach, tam gdzie dotychczas PKS nie jeździł oraz zamianę przestarzałych autobusów o dużym spalaniu na nowe, tańsze w eksploatacji. 

Jak przedstawiają się sprawy pracownicze?

- Kwestia zwolnień to całkowita ostateczność - mówi Cezary Sieradzki, dodając, że nawet jeśli określone stanowisko przestanie istnieć, chciałby tym pracownikom zaproponować ewentualne możliwości rozwoju czy w ramach tego oddziału czy ostatecznie nawet w formie pracy w centrali, ale przede wszystkim w tym oddziale, w którym pracownicy na dzień dzisiejszy pracują.

Pod uwagę brane są także odejścia pracowników wynikające z przejścia na emeryturę. Ostatecznością ma być typowa redukcja zatrudnienia. Na początek Prezes nowej spółki chciałby poznać firmy i ludzi i dopiero wtedy ewentualnie podejmować decyzje w sprawach personalnych. Kierowcy i mechanicy, praktycznie od razu będą pracować w komórkach, w których do tej pory pracowali. Pod lupę trafią stanowiska menadżerskie. Centralizacji ulegną kadry, płace, księgowość i ewentualnie analizy, chociaż pracownicy analiz będą również znajdywali się w poszczególnych oddziałach. Reszta pozostanie praktycznie bez zmian.

Inkorporacja spółek to dopiero początek

- Zdajemy sobie sprawę, że jest to początek drogi, bo samo połączenie nic nie da, jeżeli nie będzie się podejmować dodatkowych decyzji - mówi Stefan Krajewski. Tutaj jak wiadomo trzeba redukować koszty i podjąć dosyć trudny, skomplikowany proces, żeby to dalej funkcjonowało. Najważniejszy czynnik to czynnik ludzki. Żeby wszyscy pracownicy znaleźli pracę, żeby mieszkańcy nie przejmowali się , że za chwilę jakaś część województwa zastanie pozbawiona transportu publicznego. Ażeby zarząd województwa nie musiał do spółki dokładać, a wręcz przeciwnie, żeby spółka zaczęła przynosić dochody i żeby można ją było rozwijać - dodaje.

Zobacz również