W piątek (4.06) manewry rozpoczną się o 19:30 i potrwają do 7:00 w sobotę. Będą krwotoki, urwane kończyny, złamania i pożary.
- W ćwiczeniach chodzi o przygotowanie ratowników do reakcji na wypadki związane ze żniwami, czyli wypadek z traktorem, uszkodzenia ciała spowodowane wpadnięciem człowieka pod kombajn, pożary pól - mówi Maciej Berger rzecznik prasowy Stowarzyszenia "Ochotnicza Straż Pożarna Grupa Ratownictwa Specjalistycznego Strażacy Wspólnie przeciw Białaczce". Stowarzyszenie jest organizatorem manewrów.
Przyjedzie na nie ponad 150 strażaków ochotników z Polski, Ukrainy, Włoch i Mołdawii.
- Manewry mają sprawdzić działanie ludzi w skrajnych sytuacjach, jeżeli chodzi o stres i wyczerpanie fizyczne. Zaczniemy o 21.00, skończymy o 4.00, 5.00 nad ranem. Chodzi tu o wyczerpanie strażaków, doprowadzenie ich do skraju możliwości fizycznych i dołożenie im jeszcze jednego zadania, by pokazać, na ile człowiek może sobie dać radę - mówi Maciej Berger.
Ze względów bezpieczeństwa, osoby postronne nie będą wpuszczone na ćwiczenia, ale z pewnością odgłosy ćwiczeń można będzie usłyszeć w okolicy.
Natomiast jutro (w sobotę 5.06) między godzinami 11 a 12 w okolicach Świętej Wody odbędą się rodzinne zawody w udzielaniu pierwszej pomocy.
Organizatorem manewrów jest Stowarzyszenie ?Ochotnicza Straż Pożarna Grupa Ratownictwa Specjalistycznego Strażacy Wspólnie przeciw Białaczce?.