Mężczyzna siedział w oknie na czwartym piętrze budynku przy Alei Piłsudskiego 38. Na miejscu natychmiast pojawiły się służby. Przez kilka godzin negocjatorzy prowadzili z nim rozmowy. Na zewnątrz budynku straż pożarna rozstawiła materac powietrzny na wypadek ewentualnego skoku. Dopiero przed północą mężczyznę udało się ściągnąć z okna.
- Szczęśliwie udało się go skłonić do zejścia z okna. Mężczyzna trafił pod opiekę lekarzy - mówi Tomasz Krupa z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
W sieci pojawiła się informacja, że niedoszły samobójca to 22-letni Patryk Jackowski, który przed kilkoma tygodniami w jednym z białostockich klubów bawił się z Bartłomiejem Misiewiczem, rzecznikiem Ministerstwa Obrony Narodowej. Mężczyzna dziennikarzom opowiadał, że Misiewicz proponował mu pracę. Później w wywiadzie udzielonym Zbigniewowi Stonodze (mężczyzna podał swoje dane osobowe) przedstawił zupełnie inną wersję zdarzeń. Młody chłopak z Białegostoku twierdził, że podczas balangi rzecznika ministerstwa obrony, był molestowany seksualnie przez Bartłomieja Misiewicza.
Policja odmawia udzielenia informacji co do tożsamości człowieka siedzącego w oknie bloku przy Piłsudskiego 38.
W związku z całą akcją przejazd na skrzyżowaniu Sienkiewicza - Piłsudskiego był utrudniony.