Wraz z nadejściem wiosny rozpoczyna się okres wegetacji – budzi się do życia świat roślin i zwierząt. Rośliny wydają swoje pierwsze pąki, a zwierzęta dobierają się w pary. Jednak proces wzrostu i rozwoju w przyrodzie zostaje w wielu miejscach zaburzony przez wiosenne wypalanie traw, które zagraża w dużym stopniu środowisku i temu, co w nim żyje, w tym przede wszystkim człowiekowi.
Przepisy prawa bezwzględnie zabraniają wypalania traw i za naruszenie tych zakazów grożą odpowiednie sankcje. Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów. Kary za wypalanie traw ustanawia kilka aktów prawnych. W kodeksie wykroczeń za wypalanie traw grozi kara aresztu, grzywny lub nagany. Ponadto przewiduje się za to karę grzywny w wysokości od 20 zł do 5 tys. zł.
Zgodnie z kodeksem karnym wypalanie traw, które skończy się pożarem okolicznych zabudowań zagrażającym życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Sprowadzanie bezpośredniego niebezpieczeństwa wskazanych zdarzeń jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Także zapisy ustawy o lasach stanowią, że w lasach oraz na terenach śródleśnych, jak również w odległości do 100 m od granicy lasu zabrania się działań i czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo, a w szczególności: rozniecania ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu lub nadleśniczego, korzystania z otwartego płomienia oraz wypalania wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych.
– Apelujemy do wszystkich o rozwagę i ostrożność. Strażacy i służby ratownicze mają mnóstwo obowiązków. Lepiej, żeby nie byli dodatkowo angażowani w akcje gaszenia pożarów lasów, traw, łąk i nieużytków, bo w tym samym czasie mogą być potrzebni do ratowania życia i mienia ludzkiego w innym miejscu – mówi zastępca prezydenta Białegostoku Adam Musiuk.
Wypalanie traw to proceder, który powoduje wiele szkód. Ziemia się nie użyźnia, tylko wyjaławia. Zahamowany zostaje bardzo pożyteczny, naturalny rozkład resztek roślinnych oraz asymilacja azotu z powietrza. Natomiast z dymem do atmosfery przedostają się duże ilości dwutlenku węgla i siarki oraz substancji rakotwórczych. Ogień niszczy miejsca lęgowe ptaków, a także zabija cenne gatunki roślin leczniczych i miododajnych. W płomieniach lub na skutek poparzeń giną zwierzęta, czasem także ludzie.
Źródło: UM Białystok