- Mężczyźnie temu zarzuciliśmy popełnienie siedmiu czynów, polegających na zgwałceniu, kierowaniu gróźb karalnych, znęcaniu się, rozpijaniu osób małoletnich, a także doprowadzenia do innych czynności seksualnych, poprzez wykorzystanie stosunku zależności. Zarzuty obejmują również posiadanie treści pornograficznych z udziałem osób małoletnich - informuje Wojciech Zalesko, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe.
Śledztwo trwało od grudnia 20017 roku gdy do policji zgłosiła się jedna z poszkodowanych dziewcząt, którą nauczyciel miał pod swoją opieką, a która twierdziła, że opiekun wykorzystywał ją seksualnie. W toku śledztwa na jaw wyszły kolejne fakty i następne ofiary.
Od końca grudnia 2017 roku oskarżony przebywa w areszcie śledczym. Termin tymczasowego aresztowania mija pod koniec września.
Zarzuty dotyczą okresu od 2011 do końca 2017 roku, gdy oskarżony był nauczycielem wychowania fizycznego w szkole podstawowej nr 12 w Białymstoku oraz trenerem Klubu Sportowego Białostocka Akademia Siatkówki. Prokuratura nie ujawnia szczegółów śledztwa. Wiadomo jedynie, że wykorzystał trzy dziewczynki, a jedna z nich została zgwałcona, gdy nie miała ukończonych 15 lat.
Z uwagi na charakter sprawy śledczy nie podają więcej szczegółów. Nie informują też, czy oskarżony przyznał się do winy. Jeden z zarzucanych mu czynów jest zbrodnią, za którą grożą co najmniej 3 lata więzienia.