Naruszenia ciszy wyborczej

Od początku ciszy wyborczej (czyli od północy w sobotę 27.06) całym kraju policja odnotowała 28 incydentów związanych z jej łamaniem. To w większości zrywanie plakatów kandydatów na prezydenta RP. Są też przypadki łamania ciszy wyborczej w Podlaskiem.

Do końca głosowania w całej Polsce obowiązuje cisza wyborcza. Podczas jej trwania, nie wolno prowadzić agitacji wyborczej, czyli publicznie nakłaniać lub zachęcać do głosowania w określony sposób. Oznacza to, że nie wolno zwoływać zgromadzeń, organizować pochodów i manifestacji, wygłaszać przemówień czy rozpowszechniać materiałów wyborczych. Cisza wyborcza obowiązuje także w internecie.

Za złamanie zakazu agitacji wyborczej grozi grzywna. Najwyższa grzywna, od 500 tys. zł do 1 mln zł grozi za publikację sondaży w czasie ciszy wyborczej. Chodzi zarówno o sondaże przedwyborcze dotyczące przewidywanych zachowań wyborców, wyników wyborów, jak i sondaże prowadzone w dniu głosowania.

Mieszkaniec Gródka na przykład dostał w sobotę mandat 150 zł za niszczenie plakatów wyborczych jednego z kandydatów startujących w wyborach. Policja, która podała informację na ten temat, nie ujawnia jednak, którego z kandydatów plakaty niszczył ukarany mandatem. 

W Białymstoku policjanci ujawnili dziewięć zniszczonych banerów wyborczych i jeden plakat - podaje dziś Komenda Główna Policji. W Augustowie rano w dniu wyborów policja dostała informację o uszkodzeniu dwóch banerów wyborczych.

Od soboty policja w Podlaskiem odnotowała w sumie osiem zgłoszeń dotyczących podejrzeń naruszenia przepisów związanych z wyborami. 

W Wysokiem Mazowieckiem zniszczono dwa plakaty jednego z kandydatów. Materiały wyborcze zniszczono również w Czeremsze. Policja nie podaje informacji, o czyje materiały wyborcze w każdej z tych spraw chodzi.

W przypadku niszczenia materiałów wyborczych policja prowadzi postępowania na podstawie art. 67 Kodeksu wykroczeń. Przepis mówi o umyślnego uszkodzeniu lub usunięciu ogłoszenia przedstawionego przez instytucję czy organizację społeczną. Grozi za to grzywna.

W Wasilkowie zgłoszenie o złamaniu ciszy wyborczej dotyczyło umieszczenia plakatów wyborczych na ogrodzeniu posesji bez zgody jej właściciela.

Państwowa Komisja Wyborcza podkreśla, że o tym, czy coś stanowi złamanie zakazu agitacji wyborczej, mogą decydować tylko organy ścigania i sądy, a wyborca, który uzna, że naruszono ciszę wyborczą, powinien to zgłosić bezpośrednio policji lub do prokuratury.

Policja dodaje, że przyjmuje zgłoszenia dotyczące nie tylko niszczenia plakatów lecz także na przykład rozpowszechniania materiałów wyborczych, zwoływania zgromadzeń, organizowania pochodów i manifestacji oraz wygłaszania przemówień.

Państwowa Komisja Wyborcza podała w niedzielę po godz. 10, że łącznie zanotowano osiem przestępstw związanych z wyborami i 159 wykroczeń. Przeważały przypadki uszkodzenia ogłoszeń wyborczych. Najwięcej, bo 93 zdarzeń, dotyczyło uszkodzeń ogłoszenia. Było też 28 przypadków naruszenia ciszy wyborczej i 12 przypadków niedozwolonego umieszczenia plakatów wyborczych.

Zanotowano też jeden przypadek usiłowania udostępnienia niewykorzystywanej karty wyborczej innej osobie w celu głosowania.

Zobacz również