Ministerstwo Edukacji i Nauki wraz z Ministerstwem Zdrowia i Głównym Inspektoratem Sanitarnym przygotowały wytyczne dla szkół. Wynika z nich, że jedna klasa uczniów ma mieć lekcje tylko w jednej, wyznaczonej na stałe sali. Nauczyciele uczący w jednej klasie nie powinni mieć lekcji stacjonarnych w innych klasach.
Lekcje należy zorganizować w taki sposób, by każda grupa uczniów w czasie przebywania w szkole nie miała możliwości lub miała ograniczoną do minimum możliwość kontaktowania się z pozostałymi klasami. Zaleca się wietrzenie sal i pomieszczeń w częściach wspólnych w czasie przerwy i w czasie zajęć oraz częste mycie rąk.
W ostatnim tygodniu ferii zimowych nauczyciele klas I-III szkół podstawowych i specjalnych oraz inni pracownicy oświaty, którzy wracają do szkół mieli przeprowadzone badania na obecność SARS-CoV-2. Były bezpłatne i dobrowolne.
W Podlaskiem w najmłodszych klasach podstawówek uczy blisko pięć tysięcy nauczycieli. Ponad tysiące z nich zgłosiło chęć do przeprowadzanych w ostatnich dniach testów na obecność koronawirusa. Kuratorium nie ma jeszcze informacji o wynikach tych testów.
W Białymstoku na przykład nie wszyscy przebadani nauczyciele znają już wynik swoich testów. Kamila Bogacewicz z departamentu komunikacji społecznej urzędu miejskiego zastrzega, że z tego powodu w poniedziałek w szkołach może zabraknąć nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej. Ponadto dyrektorzy szkół zgłaszają obawy związane z organizacją nauczania, gdyby się okazało, że ktoś z kadry pedagogicznej dostanie pozytywny wynik testu na koronawirusa.
W Białymstoku na lekcje do szkół wraca ponad 8,1 tys. uczniów klas I-III szkół podstawowych. Uczy ich około tysiąca nauczycieli.
Za przygotowanie szkół do powrotu do zajęć stacjonarnych odpowiedzialni są dyrektorzy placówek, we współpracy z organami prowadzącymi - starostami, wójtami gmin, prezydentami i burmistrzami miast.