Administratorem bazaru jest miejska spółka "PUHP Lech". Targowisko zajmuje powierzchnię 9 ha. Działalność gospodarczą prowadzi tu dziś ponad tysiąc przedsiębiorców. Hale powstaną w nieużytkowanej obecnie części targowiska. Będzie mógł się tam odbywać handel m.in. odzieżą czy artykułami gospodarczymi. Prezes spółki Lech liczy, że uda się też przyciągnąć wytwórców regionalnych produktów spożywczych czy małej gastronomii.
- Przedsiębiorcy prowadzący swoją działalność na targowisku, dzierżawią teren od spółki, to od nich zależy zagospodarowanie tego terenu. Na terenie targowiska jest teraz około dwa i pół tysiąca miejsc, podpisanych umów jest ponad tysiąc siedemset. Niektórzy przedsiębiorcy dzierżawią kilka miejsc - mówił podczas konferencji prasowej Michał Stefanowicz, prezes PUHP Lech.
Prezes przedstawił koncepcję architektoniczną, która wygrała ogłoszony na początku roku konkurs. Przewiduje ona zbudowanie dwóch hal o powierzchni do 2 tys. m kw. Każda. W nich ma się znaleźć w sumie ok. 160 wydzielonych boksów. Do tego zaprojektowano część handlową pod dachem obok hali, gdzie można będzie sprzedawać spożywcze produkty regionalne.
Projekt przewiduje także miejsca do rekreacji, place zabaw dla dzieci, zieleń i ławki. Całość ma kosztować ok. 12 mln zł; prace budowlane rozpocząć się w przyszłym roku, a inwestycja ma być gotowa w 2020 roku.
- Na początku moich rządów doświadczyłem likwidacji bazaru przy ul. Jurowieckiej. Wtedy było to trudne doświadczenie, bo wielu było zwolenników takiego handlu. Cieszę się, ze teraz po tych latach mogę stworzyć nowe i nowoczesne miejsca do handlu - mówił podczas konferencji prasowej Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.
Jak mówił prezydent Truskolaski, dzięki obecnej inwestycji na targowisku powstanie dodatkowych ok. 150 miejsc pracy. Prezes spółki dodał, że zakaz handlu w niedzielę nie obejmuje własnej działalności gospodarczej, jaką prowadzą kupcy na targowisku.