- To jest profilaktyka. To nie jest niszczenie wirusa, tylko to jest zapobieganie jego rozprzestrzenianiu się - mówił na antenie PR Łukasz Szumowski.
Niestety, maseczki nosimy coraz rzadziej. Coraz rzadziej przestrzegamy też zasad dystansu społecznego.
Według ministra to efekt poluzowania obostrzeń. Dlatego zapowiada zmianę przepisów, która ma pomóc w walce z rozwojem epidemii. Przede wszystkim w tym tygodniu policja oraz inspekcja sanitarna rozpoczyna wzmożone kontrole w sklepach pod kątem sprawdzenia, czy klienci i personel zasłaniają usta i nos. - Nie ma wymówek. Niestety, trzeba przypomnieć ludziom, że to jest obowiązujące prawo. Nie ma żadnych danych, które by mówiły, że noszona maseczka zmniejsza ilość tlenu, który dochodzi do człowieka. Medyczne przeciwwskazania można policzyć na palcach jednej ręki. Jeśli ktoś czuje dyskomfort, nosząc maseczkę, może nosić przyłbicę - stwierdził Łukasz Szumowski.
Poza tym duże imprezy, takie jak wesela, mają być pod większą kontrolą sanepidu. Prawdopodobnie trzeba też będzie robić rejestr gości, by łatwiej ustalić wszystkie osoby, które mogły mieć kontakt z ewentualnym zakażonym.