- Jeśli okaże się, że obostrzenia przyniosły efekty i zacznie spadać liczba zachorowań, wtedy możliwe będzie, aby uczniowie klas I-III, co najmniej, wrócili do zajęć w szkołach. Przygotowywane są odpowiednie wytyczne w tym zakresie - taki cytat z wypowiedzi Dariusza Piontkowskiego, wiceministra edukacji, zamieściło na Twitterze Ministerstwo Edukacji.
Te słowa w jednym z programów TVP Info potwierdził jego szef - minister Przemysław Czarnek.
Jak mówił, ministerstwo przygotowało kilka scenariuszy, według których dzieci i młodzież będą wracały do stacjonarnej nauki.
- Najbardziej prawdopodobny scenariusz to powrót po 17 stycznia, czyli po feriach zimowych, klas I-III, a być może również ósmych i maturalnych. Wszystko zależy od tego, jak ułoży się pandemia oraz od odpowiedzialności naszego społeczeństwa w czasie zbliżających się świąt i w kolejnych tygodniach - mówił minister. I dodawał: - Jeżeli sytuacja się nie będzie rozwijała na niekorzyść, a to zależy od tego, w jaki sposób będziemy podchodzić do obostrzeń, to na pewno klasy I-III będą miały wielką szansę na powrót do szkół. Dla nich to konieczne, bo nauczanie zdalne u tych najmłodszych dzieci przynosi najmniejsze efekty
Jak mówił, młodzież w szkołach będzie w największym rygorze sanitarnym - poszczególne klasy nie będą się ze sobą stykały.
Jednak możliwe jest też pozostanie przy całkowitym nauczaniu zdalnym. Jednak wtedy konieczne byłyby zwiększenie jej efektywności.