Mieszkania komunalne dla represjonowanych działaczek Związku Polaków na Białorusi

Dwa mieszania z zasobów gminy Białystok dla dwóch działaczek Związku Polaków na Białorusi zwolnionych z aresztu, wydalonych z Białorusi bez prawa powrotu. Maria Tiszkowska z Wołkowyska i Irena Biernacka z Lidy – od końca maja są w Białymstoku pod opieką Stowarzyszenia Wspólnota Polska, teraz samorząd Białegostoku zdecyduje czy przyjąć projekt prezydenta miasta i wynająć kobietom mieszkania komunalne z zasobów gminy. 

Od lewej: Irena Biernacka, Olga Lisica i Maria Tiszkowska w czasie manifestacji w Białymstoku [fot. archiwum Bia24]

Od lewej: Irena Biernacka, Olga Lisica i Maria Tiszkowska w czasie manifestacji w Białymstoku [fot. archiwum Bia24]

Decyzja radnych zapadnie w poniedziałek 29 listopada na sesji rady miasta. Projekt uchwały przedkłada prezydent Białegostoku. Chodzi o „wynajęcie na czas nieoznaczony lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasoby gminy Białystok” i zawarcie umów najmu z Marią Tiszkowską oraz Ireną Biernacką. 

To są dwie działaczki Związku Polaków na Białorusi, obie aresztowane przez reżim Łukaszenki za działalność w związku w marcu tego roku, razem z Andżeliką Borys i Andrzejem Poczobutem. Po dwóch miesiącach odosobnienia zgodziły się wyjechać z Białorusi bez prawa powrotu w zamian za zwolnienie z aresztu. Przyjechały do Białegostoku, gdzie znajdują się pod stałą opieką Stowarzyszenia Wspólnota Polska. 

„Podjęcie proponowanej uchwały jest społecznie uzasadnione. Obie Panie były represjonowane przez reżim białoruski za swoją czynną i wieloletnią działalność społeczną na rzecz Polaków zamieszkałych na Białorusi” – czytamy w uzasadnieniu projektu uchwały białostockich radnych.

Irena Biernacka to działaczka Związku Polaków na Białorusi od 1990 roku. Prezes oddziału Związku Polaków w Lidzie od 2011 r. Jest również członkiem Zarządu Głównego ZPB. Jako prezes ZPB w Lidzie prowadziła ośrodek nauczania języka polskiego, gdzie uczyło się ponad 300 dzieci. Oddział liczy ponad tysiąc działaczy. Działa do dziś, wspierany przez Irenę Biernacką, mimo różnych represji.

Maria Tiszkowska w Związku Polaków na Białorusi jest od 1996 roku. W Wołkowysku, gdzie mieszkała, była zaangażowana w powstanie polskiej szkoły, której później została dyrektorem. W szkole języka polskiego uczyły się dzieci, które ze względu na rządowe limity nie został przyjęte do istniejącej publicznej polskiej szkoły. Dziś w szkole uczy się 160 dzieci i dorosłych. Oddział w Wołkowysku opiekuje się miejscami polskiej pamięci narodowej. Maria Tiszkowska jako prezes
oddziału kieruje nim zdalnie, mieszkając w chwili obecnej w Białymstoku.

„Panie posiadają Kartę Polaka. Po przymusowym wyjeździe z Białorusi chcą osiedlić się w naszym mieście, by być jak najbliżej swoich poprzednich miejsc zamieszkania oraz nadal prowadzić działalność związkową i wspierać pozostałych na Białorusi Polaków” – głosi uzasadnienie projektu uchwały o przyznaniu mieszkań komunalnych Irenie Biernaciej i Marii Tiszkowskiej. 

Od marca w areszcie na Białorusi więzieni są działacze ZPnB: przewodnicząca związku Andżelika Borys oraz wiceprzewodniczący Andrzej Poczobut. Reżim Łukaszenki oskarża ich o działalność polegającą na czczeniu pamięci polskich bohaterów – Żołnierzy Wyklętych. Oboje nie zgadzają się na wyjście z aresztu i wywiezienie z Białorusi bez prawa powrotu. Biernacka i Tiszkowska w Białymstoku regularnie organizują manifestacje na rzecz uwolnienia aresztowanych oraz zaprzestania represji wobec działaczy Związku Polaków na Białorusi. 

Zobacz również