Miejsce wolnych dziennikarzy z Białorusi

73 metry kwadratowe – miejsce dla wolnych mediów i niezależnych dziennikarzy z Białorusi. Lokal o powierzchni 73 metrów w centrum Białegostoku przekazał Urząd Miejski w użytkowanie dziennikarzom, którzy przyjechali, bo musieli wyjechać ze swojej ojczyzny. Na Białorusi nie mogli uczciwie uprawiać swojego zawodu – tu w Białymstoku, w tym lokalu chcą wrócić do dziennikarskiej społeczności.

Lokal mieści się przy ul. Sienkiewicza 44 [fot. M. Jakowiak UM Białystok]

Lokal mieści się przy ul. Sienkiewicza 44 [fot. M. Jakowiak UM Białystok]

To jest gest samorządu Białegostoku skierowany do wolnych mediów i niezależnych dziennikarzy z Białorusi. Przekazany w dzierżawę lokal mieści się przy ul. Sienkiewicza 44, urząd miejski zastosował nadzwyczajne ulgi i czynsz za wynajęcie lokalu to „najniższa możliwa stawka plus podatek VAT”. Wynajmujący zapłaci też za zużyty prąd, wodę i korzystanie z internetu. Dzierżawcą jest fundacją Linking Media, umowę podpisano na rok. Jak zapewniają władze miasta, pomieszczenie wymaga tylko niedużego remontu.

W zamyśle władz miasta lokal stanie się centrum umożliwiającym kontynuowanie dziennikarzom z Białorusi ich zadań i utrzymywanie kontaktu ze swoimi odbiorcami oraz redakcjami na Białorusi.

– Naszym obowiązkiem jest wsparcie Białorusinów, uchodźców politycznych prześladowanych przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Białystok jest szczególnie dobrym miejscem na tego typu wsparcie i działalność. Jesteśmy sąsiadami, Grodno jest naszym bratnim miastem. Uważam, że jest to również inwestycja białostockiego samorządu i generalnie Polski w dobre sąsiedztwo z demokratyczną Białorusią – mówił podczas przekazania lokalu zastępca prezydenta Białegostoku Zbigniew Nikitorowicz.

W centrum dziennikarskim przy ul. Sienkiewicza 44 pracować będą dziennikarze zmuszeni do wyjazdu z Białorusi m.in. przedstawiciele portali Mohylewski Region czy Hrodna.life. 

– Lokal nie będzie jedynie biurem czy redakcją. To jest miejsce tworzenia nowych pomysłów, powrotu do społeczności, z której dziennikarze, którzy wyjechali, wypadają – powiedział podczas przyjmowania lokali Aleksiej Szota, redaktor naczelny i wydawca niezależnego grodzieńskiego portalu Hrodna.life. – To miejsce będzie punktem przyciągania dla dziennikarzy, którzy być może jeszcze zechcą wyjechać, albo zostaną zmuszeni do wyjazdu w następnych miesiącach, dniach. Teraz będą wiedzieli na sto procent, gdzie mogą wyjechać. Że jest takie miejsce, gdzie ich przyjmą, będą mogli pracować.

Jak mówiła przedstawicielka fundacji Linking Media Maria Sadowska-Komlacz, dziennikarka z Białorusi od 15 lat mieszkająca w Polsce, w więzieniach i aresztach na Białorusi przebywa 27 dziennikarzy, a około setki dziennikarzy zmuszono do wyjazdu z ojczyzny. 

– Lokal w Białymstoku będzie rodzajem newsroomu, gdzie dziennikarze będą mogli znów poczuć się częścią wspólnoty, znów zrozumieć, że są w prawdziwej redakcji, gdzie mogą dalej albo nadawać wiadomości do swoich rodzimych mediów i odbiorców, albo może razem, w tym wspólnie z białoruskimi i polskimi dziennikarzami, tworzyć nowe medialne projekty – mówiła Maria Sadowska-Komlacz.

Galeria

Zobacz również