O losie radnego z okręgu wyborczego nr 15 - Piotra Dąbrowskiego decydowali kolejno: radni, wojewoda podlaski, a ostatecznie sąd. Choć na każdym szczeblu zapadała inna decyzja, ostatecznie radny został pozbawiony mandatu. 14 stycznia 2021 roku zapadł wyrok, w którym Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku uchylił rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody podlaskiego, w którym wojewoda nie zgadzał się z Radą Miejską opowiadającą się za pozbawieniem Dąbrowskiego mandatu. A było tak...
Biznes nierówny...
Wszystko zaczęło się od próby wygaszenia mandatu radnej Agnieszki Grzegorczuk, kiedy radni opozycyjni złożyli zawiadomienie do wojewody podlaskiego o naruszeniu zakazu łączenia funkcji radnego z prowadzeniem działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia Gminy.
Radna Grzegorczuk jest współwłaścicielką sklepu w Nowej Woli. Miała ona podpisaną umowę z Miejsko - Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Michałowie na realizację projektu, w ramach którego beneficjenci pomocy społecznej indywidualnie dokonują wyboru podmiotu gospodarczego, w którym realizują bony pomocowe. Sklep radnej jest jedynym we wsi.
Po interwencji części radnych u wojewody, wezwał on Radę Miejską do podjęcia uchwały w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu radnej. Radni nie zgodzili się z opinią wojewody.
- Sklep w Nowej Woli jest jedyny. To byłoby nieludzkie kazać starszym, schorowanym czy niepełnosprawnym osobom jeździć z Nowej Woli do odległych miejscowości - mówi przewodnicząca Rady Miejskiej Maria Ancipiuk.
Radni podczas majowej sesji podjęli uchwałę dotyczącą wniesienia skargi na decyzję wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku. Za zaskarżeniem było 12 radnych, a 3 głosowało przeciw - w tym radny Dąbrowski.
... biznesowi
Radny Piotr Dąbrowski prowadzi działalność gospodarczą w Jałówce i zajmuje się usługami pogrzebowymi. Zgodnie z fakturą z dnia 18 marca 2020 r. otrzymał on wynagrodzenie od Miejsko -Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Michałowie za wykonaną usługę - czyli przeprowadzenie pochówku. Zmarły nie miał rodziny, w związku z tym kierownik MOPS zwrócił się do radnego Dąbrowskiego. Ten zgodził się pochować mężczyznę i jak później zapewniał, nie przyniosło mu to żadnych korzyści. Koszt pochówku obliczył na 2,7 tys. złotych brutto, a później i tak ZUS zwrócił pieniądze do gminy z zasiłku pogrzebowego.
We wrześniu 2020 r., radni przyjęli uchwałę w sprawie wygaszenia mandatu radnego Piotra Dąbrowskiego w związku z naruszeniem przepisów ustawy o samorządzie gminnym (Dz. U. z 2020 r. poz. 713). Z decyzją radnych nie zgodził się jednak wojewoda podlaski i stwierdził nieważność uchwały z dnia 24 września 2020 w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu radnego.
- Dwie bliźniacze opinie od wojewody, a wnioski różne. Zwróciliśmy się z prośbą o opinię do kancelarii prawnej i po jej uzyskaniu doszliśmy do wniosku, że w obu tych przypadkach powinien zadecydować sąd - uzasadniała projekt uchwały przewodnicząca Maria Ancipiuk.
W uzasadnieniu radni z Michałowa napisali tak:
"My Radni Rady Miejskiej podejmując uchwałę o wygaszeniu mandatu radnego - uważamy, iż należy traktować wszystkich radnych równo, a w naszej ocenie dwa odmienne stanowiska Wojewody Podlaskiego w obu przytoczonych bliźniaczych sprawach jest co najmniej niezrozumiałe.
Uważamy, iż jedynym właściwym organem, który mógłby merytorycznie rozstrzygnąć te '"niejasne" kwestie i ostatecznie rozwiać wszelkie wątpliwości co do zasad i interpretacji przytoczonych wyżej przepisów na gruncie zaistniałych zdarzeń jest Sąd."
Ostatecznie, w sprawie radnego Dąbrowskiego, sąd przyznał rację radnym z Michałowa. Wojewoda nie odwołał się od decyzji sądu, więc wyrok się uprawomocnił, a mandat Piotra Dąbrowskiego wygasł. Sprawa radnej Agnieszki Grzegorczyk wciąż czeka na rozstrzygnięcie. Radni chętnie mówią o równym traktowaniu i sami nazywają obie sprawy "bliźniaczymi". Jednak jak do tej pory nie doprowadzili do ich bliźniaczego zakończenia.