Około godz. 15 pracownik Białostockiego Ośrodka Sportu i Rekreacji znalazł na brzegu zalewu pozostawione ubranie. Dwie godziny później wezwani na miejsce strażacy odnaleźli w wodzie ciało mężczyzny.
Wstępne ustalenia wskazują, że mężczyzna kąpał się w okolicy zatoczki obok Cresovii od ul. Dojnowskie, niedaleko zabudowań BOSiR. To jest miejsce niestrzeżonego, dzikiego kąpieliska, z którego korzystają plażowicze.
W tym sezonie to druga tragedia na zalewie w Dojlidach. W połowie czerwca utonął tam 47-letnimężczyzna.