Matury 2019: bombowa matematyka

Drugi dzień matur. Egzamin pisemny z matematyki. W 25 szkołach w województwie podlaskim egzamin, można powiedzieć, bombowy. Przed terminem rozpoczęcia egzaminu do szkół tych ktoś wysłał maila z informacją o podłożeniu bomby. Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Łomży, odpowiedzialna za przeprowadzenie matur, informuje, że mimo alarmu w 19 szkołach egzamin rozpoczął się bez opóźnienia. W żadnej ze szkół żadnego ładunku wybuchowego nie naleziono. W Podlaskiem matury odbywają się 170 szkołach.

/pixabay.com/

/pixabay.com/

Dyrektor IV Liceum w Białymstoku mówi Radiu Białystok, że maila o bombie odczytała o godz. 7:30. W treści mowa było o zaplanowanej na godzinę 11 eksplozji ładunku wybuchowego. Dyrektor zawiadomiła policję. "Bardzo sprawnie policja sprawdziła wszystkie pomieszczenia i mogliśmy rozpocząć egzamin zgodnie z procedurą" mówi Radiu Białystok dyrektor IV LO w Białymstoku. 

Z informacji przekazanych przez Okręgową Komisję Egzaminacyjną w Łomży wynika, że w większości z 25 przypadków alarmów maile o podłożeniu bomby nadeszły w nocy, więc dyrektorzy mieli czas, kiedy przyszli rano, by szybko to zgłosić, dlatego też po sprawdzeniu przez policję, egzaminy w wielu szkołach mogły się rozpocząć o czasie.

- Około godzinne opóźnienie było w sześciu szkołach w województwie podlaskim - informuje Jolanta Gołaszewska, dyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łomży. 

Jak informuje dyrektor Gołaszewska, w województwie warmińsko-mazurskim, którego okręgową komisją, jest OKE w Łomży, maila o ładunku wybuchowym otrzymały 23 szkoły. W 20 szkołach egzamin maturalny rozpoczął się bez opóźnień. Pozostałe trzy szkoły, to szkoły olsztyńskie, gdzie egzamin rozpoczął się z opóźnieniem.

Dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik poinformował dziś w południe, że 663 szkoły z całej Polski zgłosiły do okręgowych komisji egzaminacyjnych, że otrzymały drogą mailową informacje o podłożeniu ładunku wybuchowego. W ponad 180 szkołach matura rozpoczęła się z opóźnieniem. 

W sprawie fałszywych alarmów bombowych oświadczenie wydała policji. Czytamy w nim: " W dniu dzisiejszym każdy taki sygnał o alarmie został szczegółowo i skrupulatnie sprawdzony, a w szkołach przeprowadzone zostały kontrole pirotechniczne. Policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji uznali przesłane informacje o alarmach za mało wiarygodne, nie wymagające ewakuacji - wszystkie alarmy okazały się fałszywe. Przypominamy jednak, że ostateczne decyzje dotyczące ewakuacji podejmuje zawsze administrator obiektu.

Równoległe z prowadzonymi działaniami prewencyjnymi i czynnościami sprawdzającymi na miejscu, specjalna grupa policjantów ustala sprawców fałszywych alarmów. Policja pozostaje w stałym kontakcie z Centralną Komisją Egzaminacyjną, a Komendant Główny Policji na bieżąco informuje Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o podejmowanych działaniach.

Przypominamy, że kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Anonimowy telefon o podłożeniu ładunków wybuchowych uruchamia całą lawinę działań Policji i innych służb zaangażowanych w zabezpieczenie miejsca rzekomego podłożenia ładunku. Autorzy takich głupich żartów są jednak ustalani i pociągani do odpowiedzialności karnej. Pamiętajmy, że oprócz odpowiedzialności karnej, takie osoby muszą się liczyć także z odpowiedzialnością cywilnoprawną, możliwością obciążenia kosztami przeprowadzonej akcji, czy np. odszkodowaniami za straty spowodowane wstrzymaniem działalności danej instytucji".

Zobacz również