Obecna sytuacja epidemiologiczna w Województwo Podlaskie sprawiła, że zwróciłem się dzisiaj razem z zarządem województwa do Wojewody Podlaskiego z wnioskiem o cofnięcie decyzji o ustanowieniu Szpitala Wojewódzkiego w Łomży jednoimiennym szpitalem zakaźnym. Jednocześnie deklarujemy, jako organ nadzorujący, że łomżyński szpital pozostanie w gotowości do przyjmowania pacjentów z koronawirusem, jeśli pojawi się kolejna fala zakażeń - mówi Artur Kosicki, marszałek województwa podlaskiego
Wniosek, podpisany przez niego i innych członków zarządu województwa podlaskiego, trafił dziś do mediów.
- Szpital Wojewódzki w Łomży od dnia podjęcia decyzji spełnia swoją rolę, jako jednoimienny w sposób ciągły i zapewniający pełną dostępność świadczeń zdrowotnych pacjentom z podejrzeniem zakażenia SARS-CoV-2 i chorym na COVID-19. Zapewnienie tej dostępności wiąże się z zaangażowaniem wszystkich zasobów kadrowych i personalnych Szpitala. Tym sposobem Szpital stanowi zaplecze do hospitalizacji chorych na każdym z etapów aktualnej epidemii - piszą członkowie zarządu województwa. I zwracają uwagę, że to sprawia, że do świadczeń zdrowotnych ograniczony dostęp mają mieszkańcy Łomży i okolic, którzy do tej pory leczyli się w szpitalu i działających przy nim poradniach.
Zarząd województwa zwraca uwagę, że chorych z koronawirusem w łomżyńskim szpitalu jest coraz mniej. I proponuje, by dla osób zakażonych wirusem COVID-19 zarezerwować tylko pion zakaźny szpitala. A resztę oddziałów przywrócić do normalnej pracy.
- Od 14 marca 2020 r. w jednostce obserwowana jest stała i niska liczba hospitalizowanych pacjentów (na dzień 10.05.2020 r - 22 pacjentów hospitalizowanych w tym 13 z potwierdzonym zakażeniem), co powoduje w dłuższej perspektywie czasowej, nieadekwatną rezerwację 476 łóżek pozostających w zasobach jednostki. Tak długi okres ograniczenia dostępności szpitala sprawia, że pojawia się zagrożenie zdrowia dla pacjentów z subregionu łomżyńskiego, przy zbyt dużym obciążeniu dla okolicznych szpitali powiatowych - czytamy w liście, który miał trafić do wojewody.
Miał - bo jeszcze nie trafił. I dlatego Anna Dzierszko, rzeczniczka wojewody, nic jeszcze nie może powiedzieć na temat ewentualnej decyzji odnośnie szpitala.