To jest przeżycie, jakiego nie sposób zapomnieć. Widzimy na własne oczy dramat tysięcy polskich patriotów, żołnierzy prowadzonych na śmierć. "Marsz cieni" to nazwa odpowiednia do widowiska. Tym razem w pełnym słońcu. Zaczyna się w samo południe przed białostocką katedrą.
Marsz cieni w Białymstoku - kwiecień 2017 r. /fot. z archiwum Bia24/
To jest hołd złożony zabitym przez sowiecką władzę, to przypomnienie czarnej karty naszej historii - składane w 78. rocznicę Zbrodni Katyńskiej. Upamiętniamy polskich oficerów WP, Korpusu Ochrony Pogranicza oraz Policji Państwowej, pomordowanych przez sowietów w 1940 r. Po raz czwarty Marsz cieni przejdzie ulicami Białegostoku.
Marsz w całości finansowany jest przez Stowarzyszenie "Grupa Wschód". Pochód utworzą tradycyjnie członkowie grup rekonstrukcyjnych, w historycznych mundurach polskich żołnierzy i policjantów oraz pilnujących ich funkcjonariuszy NKWD.
Wszyscy w milczeniu przejdą spod Katedry na Rynku Kościuszki przez ulicę Lipową, Krakowską, Kalinowskiego, M. Curie-Skłodowskiej na Plac Katyński.
W trakcie marszu odczytane zostanie blisko 500 nazwisk polskich oficerów zamordowanych na wschodzie, pochodzących bądź związanych z Podlasiem. Po marszu będzie odmówiona modlitwa i zapłoną znicze.
