- Mój bark zrobił tyle, ile mógł. Po tych wszystkich przejściach, operacjach - jestem z siebie dumna. Cieszę się, że przebyłam tę drogę. Było ciężko. Był ból, był strach, ale byli na mojej drodze też wspaniali ludzie. To, co zrobiłam to więcej, znacznie więcej niż to srebro - powiedziała Andrejczyk w wywiadzie dla TVP po konkursie.
25-letnia Andrejczyk najlepszy rezultat w konkursie finałowym uzyskała w drugiej próbie. W piątej kolejce jeszcze raz przekroczyła 64 metry.
W tym roku Andrejczyk prowadzi na listach światowych wynikiem 71,40, który jest rekordem Polski.
To dwunasty medal, a czwarty srebrny, wywalczony przez polskich sportowców w igrzyskach w Tokio. Drugi medal zdobyty przez zawodników trenujących w klubach województwa podlaskiego.