Ornitolodzy cenią sobie okolice Siemianówki - to nie tylko miejsce bytowania wielu gatunków, ale także przystanek na drodze wiosennych i jesiennych ptasich wędrówek. W akcję obrączkowania co roku angażują się dziesiątki wolontariuszy, którzy razem z licencjonowanymi obrączkarzami podczas systematycznych obchodów sprawdzają siatki i pułapki tunelowe. Schwytanym ptakom zakłada się obrączkę z numerem identyfikacyjnym. Biolodzy oznaczają gatunek ptaka oraz sprawdzają kondycję, a także otłuszczenie, czyli zapas energii zgromadzony przez osobnika. W końcu ważą, mierzą ptaki, po czym wypuszczają je na wolność.
Każdego roku nad Siemianówką odławianych jest kilka tysięcy osobników. Zdarzają się bardzo ciekawe gatunki, np. modraczek, świstunka złotawa, świstunka żółtawa, dubelt, błotniak stepowy, zaroślówka, wodniczka, żołna. W pobliżu obozu można zaobserwować migrujące ptaki drapieżne, setki pospolitych, a także rzadkich siewek. Obserwowane były między innymi płatkonóg płaskodzioby, biegus płowy, biegus arktyczny, a nawet rzadka w tych stronach terekia.
Akcja Siemianówka jest organizowana od 2002 roku. - To jeden z największych obozów obrączkarskich w Polsce i jedyny w północno-wschodniej części kraju. Podobnie jak w poprzednich latach, w jego trakcie odbędzie się kurs obrączkarski. Miłośnicy ptaków, którzy chcą zdobyć licencję obrączkarza, będą przygotowywać się do egzaminu pod okiem Tomasza Mokwy ze Stacji Ornitologicznej Muzeum i Instytutu Zoologii PAN z Gdańska, która pełni rolę Krajowej centrali obrączkowania ptaków - mówi Katarzyna Dziedzik, rzecznik Uniwersytetu w Białymstoku .
W pracach obozu mogą wziąć udział wszyscy pasjonaci ornitologii.
- Warto do nas dołączyć - zachęca Samuel Sosnowski, który w Akcji Siemianówka bierze udział od 13 lat. - To nie tylko okazja do bardzo bliskiego obcowania z przyrodą, ale też możliwość zdobycia wiedzy o ptakach. Można nauczyć się identyfikowania gatunków i technik postępowania z tymi zwierzętami.
Co roku nad Siemianówkę przyjeżdżają wolontariusze nie tylko z Polski, ale i zza granicy. Także w tym roku organizatorzy akcji bardzo na nich liczą.
- To ważne, by w obozie przez cały czas była dość liczna załoga, bo do rozstawionych sieci i tuneli trzeba zaglądać regularnie, zarówno w dzień, jak i w nocy. Przy złej pogodzie, np. kiedy jest bardzo gorąco lub gdy intensywnie pada, obchody muszą być bardzo częste, nawet co pół godziny. Inaczej ptaki mogłyby się przegrzać lub wychłodzić - wyjaśnia Katarzyna Curyło, jedna z organizatorek obozu.
Wszystkie informacje o obozie, a także kontakt do organizatorów można znaleźć na fejsbukowym profilu Akcji Siemianówka.
Źródło: UwB