Gdy przywitała nas nieprzygotowana kelnerka, która nie miała pojęcia co znajduje się w karcie dań, to czar prysł. Wybór padł na cokolwiek czyli sałatkę z łososiem i krążki cebulowe do zimnego Guinessa. Jedzenie było przeciętne, a biorąc jeszcze pod uwagę ceny, które nie są niskie - to nie byliśmy zachwyceni. Brawo za pomysł i realizację. Sherlock na stałe wpisał się w naszą "starówkę" i z powodzeniem może startować w konkursie na klimatyczne miejsce do spędzenia wolnego czasu z przyjaciółmi. Ale kuchni nie polecamy.
Rynek Kościuszki 13, lokal czynny w godz. 9 - 1.