Kukiz 15 o Krywlanach: cenne rodowe srebro czy tykająca betonowa bomba

Krywlany to takie rodowe srebro miasta - tak kandydaci Kukiz 15 zaczynają rozmowę o regionalnym porcie lotniczym oraz o białostockich Krywlanach. Chcą zamienić Krywlany w tereny inwestycyjne, gdzie ulokują się duże firmy dające miastu dochody podatkowe a mieszkańcom dobrze płatną pracę.

Konferencja prasowa kandydatów Kukiz 15 /fot. H. Korzenny/

Konferencja prasowa kandydatów Kukiz 15 /fot. H. Korzenny/

Zdaniem Dariusza Wasilewskiego, kandydata na radnego miasta z listy Kukiz 15 Krywlany to potencjał na inwestycje, tereny zdatne do wykorzystania na budownictwo mieszkaniowe, a w części na poszerzenie sfery przemysłowej, biurowej, użytecznej. 

- Brakuje śmiałości, by opowiedzieć się za zdroworozsądkowym podejściem. Ziemia ta powinna być sprzedana. Jej wartość to spokojnie ponad 300 mln zł. Powinna być zainwestowana w miasto i we wkład do Lotniska Regionalnego - mówi Dariusz Wasilewski.

Marcin Leoszko, kandydat na radnego sejmiku wojewódzkiego z listy Kukiz 15 dodaje, że powinna powstać spółka celowa z udziałowcami. W jej skład mogą wejść zainteresowane samorządy, jak również zainteresowani inwestorzy prywatni. 

- Loty pasażerskie i cargo, dogodny dojazd i perspektywa miejsc pracy, przyciąganie inwestorów to temat do rozwijania - dodaje Marcin Leoszko.

Jak mówi Dariusz Wasilewski: - Nie mamy Regionalnego Portu Lotniczego, za to mamy problem. Jak zbałamucić ludzi, by uwierzyli, że coś tam kiedyś będzie, mając nadzieję, że oni zapomną. Nie powinniśmy zapominać, a wręcz napiętnować tych, co do tego doprowadzili. 

Wasilewski przypomina, że wszyscy radni PiS głosowali za wydaniem 46 milionów złotych na budowę pasa startowego na Krywlanach. A dziś ich kandydat na prezydenta krytykuje i wyśmiewa tę inwestycję, jako absurdalną. Oni sami zaś opowiadają się za budową regionalnego portu lotniczego. To po co głosowali za budową tej atrapy - zastanawia się Dariusza Wasilewski. Podkreśla, że w całej radzie tylko on jeden nie głosował za przyjęciem tego palnu.

- Co teraz z tą atrapą zrobić? Czy utrzymywać i ponosić koszty, czy jednak radykalnie zmieniać rzeczywistość tak, by nie było większej straty? Mamy betonową tykającą bombę i nieodpowiedzialnych polityków myślących perspektywą czteroletnich kadencji i w dodatku jak na razie bezkarnych - dodaje Dariusz Wasilewski.

Zobacz również