- Musimy zrobić zapasy - nie kryje Bartosz Szutkiewicz z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Białymstoku. Jak mówi, w niektórych centrach w Polsce sytuacja jest dziś dramatyczna. Krwiodawców jest tak mało jak nigdy. A krew - potrzebna.
"W związku z wyjątkową sytuacją związaną z epidemią koronawirusa i wzrastającą liczbą osób hospitalizowanych, zwracamy się do Honorowych Dawców Krwi oraz wszystkich zdrowych osób, które o ostatnim czasie nie podróżowały do innych krajów i nie miały kontaktu z osobą zakażoną wirusem lub objętą kwarantanną, o zgłaszanie się do centrów krwiodawstwa w całej Polsce w celu oddania krwi - możemy przeczytać na stronie internetowej naszej stacji krwiodawstwa. - Apelujemy o oddawanie krwi, ponieważ jest ona potrzebna szczególnie teraz. Na stronach centrów krwiodawstwa i krwiolecznictwa zamieszczone są informacje dotyczące bieżącego stanu zapasów krwi i jej składników. Jednakże wszystkie grupy krwi są potrzebne, ponieważ istnieją biorcy o różnych grupach. Z użytecznego punktu widzenia najbardziej oczekiwana jest krew grupy O RhD- (ujemne), gdyż w nagłych wypadkach, przy braku krwi właściwej grupy, może być przetoczona każdemu biorcy. Problem polega na tym, że jest to jedna z rzadziej występujących grup krwi. Posiada ją zaledwie ok. 7 proc. Polaków".
RCKiK w Białymstoku pracuje pełną parą. Choć zupełnie inaczej niż jeszcze kilka tygodni temu.
- Ostatnie dni przyniosły nowe porządki w naszych placówkach - potwierdza Bartosz Szutkiewicz.
Przed budynkiem prowadzona jest preselekcja zdrowotna wszystkich osób wchodzących do budynku - w tym także pracowników.
Z powodu środków bezpieczeństwa w RCKiK w Białymstoku posiłek regeneracyjny jest wydawany w formie pakietu na wynos po donacji (tak jak na akcjach wyjazdowych), więc krwiodawcy proszeni są o pamiętaniu o nietłustym śniadaniu oraz odpowiednim nawodnieniu organizmu.
- Na razie nie podajemy słodkich bułeczek i kawy - mówi Bartosz Szutkiewicz. I prosi: - Pracujemy troszkę wolniej, więc możecie się spotkać z sytuacją, że poprosimy o oczekiwanie w kolejce do wejścia do budynku. Wszystko jest po to, aby było jak najbezpieczniej i abyśmy mogli jak najdłużej w komplecie pomagać ratować ludzkie życie. Bądźmy dla siebie wyrozumiali.
To ważne, bo chodzi o to, by teraz krwi zebrać jak najwięcej.
- Musimy zbudować bezpieczny zapas, aby przetrwać to, co będzie najgorsze. Dopóki mamy jeszcze nie najgorszą sytuację epidemiologiczną w woj. podlaskim, staramy się pobrać jej jak najwięcej - mówi Bartosz Szutkiewicz. Przewiduje, że szczyt zachorowań będzie u nas za jakieś dwa do czterech tygodni. Wtedy - siłą rzeczy - dawców będzie dużo mniej. - Dlatego ten i następny tydzień traktujemy, jakby to były kluczowe momenty - potem oczywiście będziemy tez walczyć, ale mamy świadomość, że ludzi będzie mniej - dodaje.
Jednak zdając krew, trzeba przestrzegać dziś więcej zasad niż wcześniej.
Nie idźcie do Centrum Krwiodawstwa, jeśli:
- wróciliście zza granicy w ciągu ostatnich 14 dni;
- mieliście kontakt z osobami zarażonymi CoViD-19 albo osobami będącymi na kwarantannie lub pod nadzorem epidemiologicznym;
- odczuwacie jakiekolwiek objawy chorobowe wstrzymajcie się z oddaniem krwi.
- Apelujemy o całkowitą szczerość i niezatajenie istotnych epidemiologicznie i zdrowotnie - mówi Bartosz Szutkiewicz. I przypomina hasła RCKiK: Potrzebujemy Was - Pacjenci Was potrzebują. Oddając Krew Ratujesz Życie