VIDEO. Policyjny pościg w Białymstoku. Było groźnie

Po krawężnikach, zatoczkach autobusowych, lewoskrętach z prędkością ponad 100 km/h. 25-letni Litwin uciekał ulicami Białegostoku przed patrolem podlaskiej policji. Jechał skradzionym w Austrii samochodem. W końcu go policjanci złapali, teraz posiedzi. Na razie 3 miesiące w tymczasowym areszcie, docelowo grozi mu nawet 8 lat więzienia.

Pościg zaczął się w poniedziałek, w godzinach szczytu (ok. 15.30) i trwał kilkanaście minut. Młody Litwin wpadł w ręce kryminalnych, gdy porzucił skradziony pojazd. Policja nagranie z pościgu opublikowała dopiero w piątek.

W poniedziałkowe popołudnie mundurowi dostali informację, że w kierunku Białegostoku ekspresową "ósemką" jedzie kradziony samochód. Auto zostało skradzione w Austrii, a po polskich drogach miało poruszać się już ze zmienionymi tablicami rejestracyjnymi. Policjanci z białostockiej drogówki zaczęli poszukiwania tego samochodu.

Range rovera zauważyli tuż pod Białymstokiem. Kierowca zignorował wydawane mu polecenia do zatrzymania i zaczął uciekać trasą generalską. Uciekając, zjechał w Produkcyjną, jednak po przejechaniu około kilometra zawrócił i z powrotem zjechał na obwodówkę. Mężczyzna w trakcie ucieczki wykonywał bardzo niebezpieczne manewry. Zajeżdżał innym pojazdom drogę, przejeżdżał skrzyżowania na czerwonym świetle, zmuszał pieszych do ucieczki, jeździł po chodnikach i pasie zieleni.

Po kilku kilometrach zjechał w drogę serwisową, porzucił pojazd i zaczął uciekać pieszo. Zatrzymali go policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji. Uciekinierem okazał się 25-letni obywatel Litwy. Mundurowi potwierdzili, że pojazd, którym się poruszał , został skradziony w Austrii. W pojeździe znajdowała się amunicja, którą posiadał 25-latek bez wymaganego zezwolenia.

Wartość odzyskanego samochodu została oszacowana na ponad 200 tysięcy złotych. Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał już zarzuty: paserstwa, posiadania bez zezwolenia amunicji, niezatrzymania do kontroli drogowej oraz sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy, za co grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu trafił na 3 miesiące do aresztu.

Galeria

Zobacz również