Koronawirus. Spokojnie, to anomalia, a nie zmiana trendu

Ponad 16 i pół tysiąca nowych zakażeń koronawirusem w ciągu ostatniej doby. Najwięcej w województwach mazowieckim, małopolskim i śląskim. W Podlaskiem najmniej w kraju – 267. Zmarło w Polsce 646 osób zakażonych. 

[pixabay.com]

[pixabay.com]

– W ciągu 5-6 dni obserwujemy systematyczne wzrosty zakażeń; oceniamy, że jest to przejściowa sytuacja spowodowana m.in. okresem świątecznym i wzrostem liczby wykonywanych testów – mówił w środę minister zdrowia Adam Niedzielski.

Tydzień temu, 30 grudnia, zanotowano 14 325 nowych zakażeń koronawirusem, zmarło 709 osób z COVID-19. Minionej doby zakażeń było 16 576 zakażeń, zmarło 646 osób. 

Ministerstwo Zdrowia podało, że minionej doby wykonano 105,4 tys. testów na obecność SARS-CoV-2, w tym 49 tys. testów antygenowych. Łącznie przebadano dotąd 27 705 500 próbek pobranych od 27 150 944 osób.

– Jeżeli mielibyśmy argumenty, że zwiększona liczba zakażeń w ostatnich dniach to zmiana trendu, wówczas będą podejmowane decyzje o kolejnych zaostrzeniach. Na tę chwilę takich decyzji nie ma – powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski.

Minister podkreślił, że obecny wzrost liczby zakażeń interpretowany jest "jako anomalia, a nie jako zmiana trendu". Ocenił, że jest to przejściowa sytuacja spowodowana m.in. okresem świątecznym i wzrostem liczby wykonywanych testów.

Zobacz również