Koronawirus. Kiedy testy w Białymstoku? Sanepid zapewnia, że lada moment

Dziś lub jutro - mówi dr Iwona Sienkiewicz z wydziału epidemiologii wojewódzkiego sanepidu. Po konkretny termin odsyła do Podlaskiego Urzędu Wojedwódzkiego.

Źródło: pixabay.com

Źródło: pixabay.com

A ten z kolei - z powrotem do sanepidu.

Białystok to jedyne wojewódzkie miasto w Polsce, gdzie nie wykonuje się testów na obecność koronawirusa. Już w ubiegłym tygodniu przeciwko takiej sytuacji protestował i prezydent miasta Tadeusz Truskolaski, i prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych oraz szef Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Według profesora powstanie takiego laboratorium w Białymstoku blokuje właśnie szefowa wojewódzkiego sanepidu.

Próbki z Białegostoku trafiały więc albo do Warszawy, albo do Olsztyna. Jak mówi dr Sienkiewicz z wojewódzkiego sanepidu, na wyniki w takich przypadkach trzeba czekać jednen lub dwa dni. Choć przyznaje, że mogą się zdarzyć również sytuacje - i jakiej zaalarmowała nas w niedzielę nasza Czytelniczka - że wyniki przychodzą nawet po czterech dniach.

Dlatego tak ważne jest, by testy wykonywać na miejscu. Będzie po prostu szybciej.

W pomoc przy organizacji badań włączył się Uniwersytet Medyczny w Białymstoku. Zaoferował swój sprzęt. Wojewoda w piątek ogłosił, że testy będą przeprowadzane już w Białymstoku. Niestety, jeszcze dziś próbki nadal są wysyłane do Warszawy i Olsztyna.

- Lada chwila urząd wojewódzki powinien ogłosić, że zaczynamy badan już w Białymstoku - przewiduje dr Iwona Sienkiewicz. Dlaczego jeszcze nie teraz? - Bo trwają ostatnie testy - tłumaczy.

Zobacz również