Zrobiono mu test na koronawirusa. Wyszedł pozytywny. Szpital poinformował więc sanepid. A ten - szkołę.
Dlatego - jak podaje "Kurer Poranny" - dyrektor Cezary Wysocki podjął decyzję o zwolnieniu uczniów do domów.
Informację potwierdza Kamila Bogacewicz z Urzędu Miasta. - Na chwilę obecną decyzją Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej uczniowie nie zostaną poddani badaniom i kwarantannie - mówi.
Jednak Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna przeprowadza tzw. śledztwo epidemiologiczne. - Sprawdzamy osoby z kontaktu - mówi zastępca Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Białymstoku Urszula Połowianiuk. Dopiero, gdy zostanie to ustalone, będzie można podjąć decyzję, co dalej.
Na szczęście pierwsze lekcje wychowania fizycznego odbywały się na podwórku.
- Uczniowie wrócą do szkoły po weekendzie. Nauczanie zdalne będzie prowadzone tylko w jednej klasie - tej, w której uczniowie bezpośredni kontakt z osobą zakażoną - mówi Kamila Bogacewicz z UM. Budynek szkoły i internatu w czasie weekendu zostanie poddany dezynfekcji.