Dziś (10.02), posłowie Krzysztof Truskolaski i Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej przeprowadzili interwencję poselską w podlaskim Kuratorium Oświaty w Białymstoku. Dotyczyła informacji pojawiających się w przestrzeni publicznej, jakoby kuratorzy oświaty otrzymywali skargi na temat zajęć prowadzonych w szkołach przez organizacje pozarządowe. Rodzice mieliby często nie wiedzieć o takich lekcjach lub nie wyrażać na nie zgody.
- Minister Czarnek mówił o nawet czterystu takich zgłoszeniach w skali kraju. No to sprawdzamy. W ciągu ostatnich sześciu lat, w ponad sześciuset placówkach, które nadzoruje białostockie Kuratorium, nie było ani jednej takiej skargi. Skontrolowaliśmy większość kuratoriów w kraju i naliczyliśmy takich skarg trzydzieści jeden. Pan Czarnek zbudował swoje prawo na fałszywej tezie - powiedziała posłanka Barbara Nowacka z Koalicji Obywatelskiej.
Chodzi o nowelę prawa oświatowego, którą wczoraj (9.02) przegłosował Sejm, odrzucając senackie poprawki. Tzw. "lex Czarnek", o ile wejdzie w życie, umożliwi kuratorom oświaty większą kontrolę nad szkołami i zajęciami, które się w nich odbywają. KO sądzi, że może to doprowadzić do cenzury w szkołach. Minister edukacji i nauki wielokrotnie powoływał się na dane dot. wspomnianych skarg podczas uzasadniania proponowanych zmian w prawie. Dane te zebrała małopolska kurator oświaty Barbara Nowak. Na "lex Czarnek" nie zgadza się opozycja. Dziś (10.02), posłowie Koalicji Obywatelskiej apelowali w Białymstoku do prezydenta Andrzeja Dudy o niepodpisywanie zmian.
- To jest gniot prawny, który powinien być odrzucony. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości, nie patrząc na dobro dzieci, poparli ministra Przemysława Czarnka. Liczymy na to, że prezydent wraz z małżonką podejmą słuszną decyzję, w trosce o nasze przyszłe pokolenia - zaznaczył poseł Krzysztof Truskolaski.
Jutro (10.02) posłowie Koalicji Obywatelskiej wystosują w tej sprawie specjalny apel.